W swoim przemówieniu z okazji 40. rocznicy zakończenia II wojny światowej Richard von Weizsäcker, prezydent RFN powiedział: "Nie chodzi o to, by przezwyciężyć przeszłość. Bo to jest niemożliwe. Przeszłości nie można odmienić ani uczynić niebyłą. Ale kto zamyka oczy na przeszłość, staje się ślepy na dzień dzisiejszy. Kto nie godzi się na rozpamiętywanie nieludzkości, temu grozi niebezpieczeństwo ponownego zarażenia." Te słowa mają szczególną wagę w ustach człowieka, który 1 września 1939 roku jako żołnierz Wehrmachtu wkroczył do Polski, a dzień później zapłacił za to bardzo wysoką cenę - w polskiej ziemi pochował brata, który służył w tym samym pułku. Rozrachunek z przeszłością był jednym z podstawowych warunków procesu zbliżenia Polaków i Niemców. To była długa droga. Czy jesteśmy już u jej celu: normalności bliskiego sąsiedztwa? Jaki dystans mamy już za sobą, a jaki jeszcze przed nami? Czy dziś stanęliśmy, zawracamy czy postępujemy? Jakie jeszcze przepaści, bariery i progi pokonaliśmy? O tej drodze - w rozmowie z Adamem Krzemińskim, publicystą tygodnika Polityka, współpracującym również z niemieckimi opiniotwórczymi pismami, m.in. "Die Zeit", "Der Spiegel", "Frankfurter Allgemeine Zeitung", który od lat Polakom przybliża Niemcy, a Niemcom Polskę.