To polityczna gra, a nie prawdziwe zobowiązania - tak politycy opozycji komentują podpisanie Kontraktu Terytorialnego dla województwa. Dokument to lista inwestycji, które mają powstać do 2022. roku.
Zgodnie z dokumentem do Zachodniopomorskiego ma trafić ponad 17 miliardów złotych. Za tę kwotę ma powstać między innymi tunel w Świnoujściu czy droga S6 między Szczecinem, a Koszalinem. Remont przejdą także linie kolejowe Szczecin - Poznań i Szczecin - Wrocław.
Jednak zdaniem Dariusza Wieczorka z SLD kontrakt to jedynie lista pobożnych życzeń opublikowana celowo przed wyborami samorządowymi. Jak powiedział w "Kawiarence Politycznej" historia pokazuje, że rząd często nie wywiązuje się z takich obietnic.
- Rząd wielokrotnie to pokazywał. Chociażby środki środki na autostradę S3 - były przyznane, natomiast okazało się, że ze względów politycznych, przed wyborami trzeba budować obwodnicę Warszawy i rząd te środki zabierał - mówił Wieczorek.
Inwestycje zapisane w kontrakcie miały powstać już lata temu - uważa polityk Prawa i Sprawiedliwości - Krzysztof Zaremba.
- Część z tych decyzji dotyczących tunelu, modernizacji magistrali kolejowych to były decyzje podjęte już przez rząd Jarosława Kaczyńskiego - przypominał Zaremba.
Wicemarszałek Jarosław Rzepa wyjaśnia, że realizacja kontraktu nie zależy jedynie od samorządu. To Unia wykłada pieniądze na znaczną część inwestycji i często nie chce przekazać takich kwot, o jakie ubiegają się urzędnicy.
- Negocjacje nie idą łatwo, ponieważ te nasze priorytety i kwoty, które zapisaliśmy po konsultacjach z samorządami jednak nie do końca zgadzają się z tym, co Komisja Europejska chciałaby nam narzucić - tłumaczył Rzepa.
Kandydat Platformy Obywatelskiej do Sejmiku - Andrzej Niedzielski wyjaśniał, że rolą samorządu jest przede wszystkim wspieranie realizacji inwestycji zapisanych w kontrakcie.
- Mówimy, że chcemy to zrealizować - podkreślał Niedzielski. - Wesprzemy to, będziemy to kontrolowali jako Sejmik, nadzorowali, pomagali.
Kontrakt przewiduje również między innymi modernizację portów w Szczecinie i Świnoujściu oraz pogłębienie toru wodnego do 12,5 metra.
Jednak zdaniem Dariusza Wieczorka z SLD kontrakt to jedynie lista pobożnych życzeń opublikowana celowo przed wyborami samorządowymi. Jak powiedział w "Kawiarence Politycznej" historia pokazuje, że rząd często nie wywiązuje się z takich obietnic.
- Rząd wielokrotnie to pokazywał. Chociażby środki środki na autostradę S3 - były przyznane, natomiast okazało się, że ze względów politycznych, przed wyborami trzeba budować obwodnicę Warszawy i rząd te środki zabierał - mówił Wieczorek.
Inwestycje zapisane w kontrakcie miały powstać już lata temu - uważa polityk Prawa i Sprawiedliwości - Krzysztof Zaremba.
- Część z tych decyzji dotyczących tunelu, modernizacji magistrali kolejowych to były decyzje podjęte już przez rząd Jarosława Kaczyńskiego - przypominał Zaremba.
Wicemarszałek Jarosław Rzepa wyjaśnia, że realizacja kontraktu nie zależy jedynie od samorządu. To Unia wykłada pieniądze na znaczną część inwestycji i często nie chce przekazać takich kwot, o jakie ubiegają się urzędnicy.
- Negocjacje nie idą łatwo, ponieważ te nasze priorytety i kwoty, które zapisaliśmy po konsultacjach z samorządami jednak nie do końca zgadzają się z tym, co Komisja Europejska chciałaby nam narzucić - tłumaczył Rzepa.
Kandydat Platformy Obywatelskiej do Sejmiku - Andrzej Niedzielski wyjaśniał, że rolą samorządu jest przede wszystkim wspieranie realizacji inwestycji zapisanych w kontrakcie.
- Mówimy, że chcemy to zrealizować - podkreślał Niedzielski. - Wesprzemy to, będziemy to kontrolowali jako Sejmik, nadzorowali, pomagali.
Kontrakt przewiduje również między innymi modernizację portów w Szczecinie i Świnoujściu oraz pogłębienie toru wodnego do 12,5 metra.
- Rząd wielokrotnie to pokazywał. Chociażby środki środki na autostradę S3 - były przyznane, natomiast okazało się, że ze względów politycznych, przed wyborami trzeba budować obwodnicę Warszawy i te środki zabierał - mówił Wieczorek.
- Część z tych decyzji dotyczących tunelu, modernizacji magistrali kolejowych to były decyzje podjęte już przez rząd Jarosława Kaczyńskiego - przypominał Zaremba.
- Negocjacje nie idą łatwo ponieważ te nasze priorytety i kwoty, które zapisaliśmy po konsultacjach z samorządami jednak nie do końca zgadzają się z tym, co Komisja Europejska chciałaby nam narzucić - tłumaczył Rzepa.