Takich przygód z wydaniem nowej płyty Madonna jeszcze nie miała. W roku ubiegłym nastąpiła seria wycieków jej piosenek do Internetu. Królowa Popu była tym ogromnie sfrustrowana. Nazwała to nawet aktem terroryzmu. Złość wyładowała na swoim iPhonie. Zdemolowała go, gdy dowiedziała się o tym, że Internet wbrew jej woli ma już jej nowe piosenki. Opublikowała potem zdjęcie zniszczonego telefonu z komentarzem: ,,Ten rozbity iPhone jest symbolem mojego rozbitego serca, po tym jak moja muzyka została skradziona i wpuszczona do Internetu. Zostałam w ten sposób zgwałcona jako osoba i jako artystka".
Sprawcę tego czynu schwytano w Izraelu. Tamtejsza policja przeprowadziła dochodzenie razem z FBI. Zatrzymano 39-letniego mężczyznę. Straty finansowe Madonny liczone były w milionach dolarów, ale jej nie chodziło o same pieniądze, ale o to, że brutalnie zaingerowano w proces artystyczny tworzenia płyty. Zmuszona została przez to do wydania legalnie części piosenek przed terminem, bo już w grudniu wypuściła do sprzedaży 6 utworów z tego albumu. Popyt na te piosenki okazał się spory, bo od razu trafiły one na czołowe miejsca list sprzedaży w sklepach internetowych na całym świecie, także w Polsce. Szczęśliwa Madonna podziękowała fanom na Facebooku w różnych językach, także po polsku. Teraz do sprzedaży trafiła cała płyta ,,Rebel Heart”. To trzynasty album w dorobku Królowej Popu. W jego nagraniu pomagali Madonnie znakomici producenci muzyczni m.in. Avicii, Kanye West i Diplo. W jednym utworze wokalnie towarzyszy jej Nicki Minaj, w innym Chance The Rapper. Mówioną introdukcję w jednym nagraniu dołożył też słynny bokser Mike Tyson. Poza tym w jednej piosence na fortepianie zagrała Alicia Keys.