W tym tygodniu wybieramy się w podróż do lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. W takim bowiem klimacie utrzymana jest najnowsza, trzecia w dorobku płyta Bruno Marsa. Nie boje się tego stwierdzenia, to jedna z najlepszych płyt kończącego się już 2016 roku. Krążek od momentu wydania zbiera bardzo dobre recenzje na całym świecie i co za tym idzie świetnie się sprzedaje. "24K Magic" to wydawnictwo, które zapewne świetnie poradziłoby sobie na listach przebojów w dwudziestym wieku. Niektóre utwory przypominają dokonania Boyz II Men, Bobby’ego Browna a nawet Steviego Wondera czy Princa. Jedyne do czego można się przyczepić to fakt, że na krążku znalazło się zaledwie dziewięć piosenek, a cała płyta trwa tylko pół godziny. Na koniec przypomnienie i ważna wiadomość dla fanów: Bruno Mars wystąpi 27 maja w Krakowie.