Kolejne wielkie przęsło odpłynęło ze Szczecina do Szwecji. To już piąty element konstrukcji mostu, który stanie w szwedzkim Sundsvall. Jego części montują polscy spawacze na szczecińskim Gocławiu.
Transport przęseł odbywa się na stumetrowym pontonie, w asyście holowników. Podróż do Szwecji zajmuje średnio pięć dni.
- Cały załadunek trwa wiele godzin - opowiada Grzegorz Kopeć z firmy Max Bögl. - Ponton podpływa pomiędzy dwie rampy, tzw. belki ślizgowe. Na nie przesuwamy daną sekcję mostu. Potem z pontonu wypompowywana jest woda. Dzięki temu podnosi się on, a wraz z nim przęsło.
W sumie cały most będzie składał się z dziewięciu takich elementów. Wszystkie przęsła powstaną w stolicy Pomorza Zachodniego. Każde z nich liczy od 120 do 160 metrów długości. Przy ich montażu codziennie pracuje prawie 230 osób.
Ostatnie przęsło ma opuścić Szczecin w listopadzie. Most w Sundsvall będzie miał 1400 metrów długości. Kosztuje 200 milionów euro.
- Cały załadunek trwa wiele godzin - opowiada Grzegorz Kopeć z firmy Max Bögl. - Ponton podpływa pomiędzy dwie rampy, tzw. belki ślizgowe. Na nie przesuwamy daną sekcję mostu. Potem z pontonu wypompowywana jest woda. Dzięki temu podnosi się on, a wraz z nim przęsło.
W sumie cały most będzie składał się z dziewięciu takich elementów. Wszystkie przęsła powstaną w stolicy Pomorza Zachodniego. Każde z nich liczy od 120 do 160 metrów długości. Przy ich montażu codziennie pracuje prawie 230 osób.
Ostatnie przęsło ma opuścić Szczecin w listopadzie. Most w Sundsvall będzie miał 1400 metrów długości. Kosztuje 200 milionów euro.