Kolejny pacjent po zatruciu grzybami czeka na przeszczep wątroby w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie.
31-latek trafił do kliniki hepatologii z okolic Poznania. Prawdopodobnie zjadł muchomora sromotnikowego.
- Stan jego zdrowia jest bardzo poważny - mówi Piotr Baranowski, rzecznik szpitala. - Po wykonaniu rutynowych badań, lekarze liczyli, że stan pacjenta może ustabilizuje się i nie będzie potrzebny przeszczep.
Niestety z każdą kolejną godziną jego stan się pogarszał. Mężczyzna został wpisany na listę pilnie oczekujących na przeszczep. Szpital szuka teraz dawcy.
Na przeszczep czeka też 10-latek z Trzcińska-Zdroju, którego w czwartek późnym wieczorem przetransportowano śmigłowcem ze szpitala przy ul. św. Wojciecha w Szczecinie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Chłopiec trafił do placówki również po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Na Arkońską trafiła również jego matka, ale jej stan nie budził obaw lekarzy, więc w środę została wypisana do domu.
- Stan jego zdrowia jest bardzo poważny - mówi Piotr Baranowski, rzecznik szpitala. - Po wykonaniu rutynowych badań, lekarze liczyli, że stan pacjenta może ustabilizuje się i nie będzie potrzebny przeszczep.
Niestety z każdą kolejną godziną jego stan się pogarszał. Mężczyzna został wpisany na listę pilnie oczekujących na przeszczep. Szpital szuka teraz dawcy.
Na przeszczep czeka też 10-latek z Trzcińska-Zdroju, którego w czwartek późnym wieczorem przetransportowano śmigłowcem ze szpitala przy ul. św. Wojciecha w Szczecinie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Chłopiec trafił do placówki również po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Na Arkońską trafiła również jego matka, ale jej stan nie budził obaw lekarzy, więc w środę została wypisana do domu.