Otwarty w lutym, jeden z najnowocześniejszych oddziałów w kraju, do dziś nie ma zapewnionego finansowania leczenia dorosłych pacjentów przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Andrzej Piątak uważa, że to wynik niekompetencji rządzących i sytuacja trudna do zaakceptowania.
Poseł Twojego Ruchu zwraca się do marszałka Olgierda Geblewicza, bo to jemu podlega szpital. Na wyposażenie oddziału wydano ponad 8 milionów złotych.
- Z winy marszałka może dojść do zmarnowania tych pieniędzy - uważa Andrzej Piątak. - Powinien w swojej strategii przewidzieć takie sytuacje. To w pewnym sensie duże niedopatrzenie zarządu województwa, że wydając środki publiczne nie zapewnił tego, by oddział miał odpowiednie finansowanie.
Pani Aleksandra jest matką 3-letniej dziewczynki, z którą jeździ do Zdrojów. Założyła profil na Facebooku "Ratujmy Neurochirurgię Zdroje". Tłumaczy, że chociaż pieniądze na leczenie dzieci są, to jej zdaniem, przykłady z całego kraju potwierdzają, że bez pacjentów dorosłych, oddział może się nie utrzymać.
- Żeby ktoś nas nie przeliczył na pieniążki i żeby nie doszło do sytuacji, że przestaniemy się opłacać - powiedziała pani Aleksandra.
Andrzej Piątak chce wywrzeć "polityczny nacisk" na PO. W piątek złożył pismo i przyznał, że jeszcze nie rozmawiał z innymi posłami z regionu o tej sprawie.
- Z winy marszałka może dojść do zmarnowania tych pieniędzy - uważa Andrzej Piątak. - Powinien w swojej strategii przewidzieć takie sytuacje. To w pewnym sensie duże niedopatrzenie zarządu województwa, że wydając środki publiczne nie zapewnił tego, by oddział miał odpowiednie finansowanie.
Pani Aleksandra jest matką 3-letniej dziewczynki, z którą jeździ do Zdrojów. Założyła profil na Facebooku "Ratujmy Neurochirurgię Zdroje". Tłumaczy, że chociaż pieniądze na leczenie dzieci są, to jej zdaniem, przykłady z całego kraju potwierdzają, że bez pacjentów dorosłych, oddział może się nie utrzymać.
- Żeby ktoś nas nie przeliczył na pieniążki i żeby nie doszło do sytuacji, że przestaniemy się opłacać - powiedziała pani Aleksandra.
Andrzej Piątak chce wywrzeć "polityczny nacisk" na PO. W piątek złożył pismo i przyznał, że jeszcze nie rozmawiał z innymi posłami z regionu o tej sprawie.