Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Szczecin potrzebuje nowego schroniska, bo to przy al. Wojska Polskiego nie spełnia europejskich standardów - uważają urzędnicy, którzy chcą przenieść je w pobliże osiedla Arkońskiego. Nowa lokalizacja budzi jednak sprzeciw mieszkańców. Fot. Łukasz Szełeme
Szczecin potrzebuje nowego schroniska, bo to przy al. Wojska Polskiego nie spełnia europejskich standardów - uważają urzędnicy, którzy chcą przenieść je w pobliże osiedla Arkońskiego. Nowa lokalizacja budzi jednak sprzeciw mieszkańców. Fot. Łukasz Szełeme
Szczecin potrzebuje nowego schroniska, bo to przy al. Wojska Polskiego
nie spełnia europejskich standardów - uważają urzędnicy, którzy chcą przenieść je w pobliże osiedla Arkońskiego. Nowa lokalizacja budzi jednak sprzeciw mieszkańców. Obawiają się oni hałasu i przykrego zapachu.
Przeprowadzka jest jednak konieczna - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Michał Przepiera z Urzędu Miasta w Szczecinie.

- Teren, na którym schronisko obecnie funkcjonuje jest za mały, jest potrzeba modernizacji tego schroniska. I jest pytanie czy inwestujemy w tym małym terenie, na którym schronisko istnieje, czy też w nowym miejscy chcemy stworzyć schronisko z prawdziwego zdarzenia - mówił Przepiera.

Nowe schronisko mogłoby też powstać na prawobrzeżu. To na razie jednak tylko nieoficjalna propozycja. Zdaniem radnej Małgorzaty Jacyny - Witt, najlepszym miejscem byłoby Dąbie. Tam mogłyby powstać również wybiegi dla psów i miejsca dla odpoczynku dla wolontariuszy, którzy zajmują się zwierzętami.

- To są ogromne tereny, które leżą odłogiem i długo nie będą zagospodarowane. Młodzi lub starsi wolontariusze mogliby jechać w to miejsce, opalać się i przy okazji wyprowadzać psy właśnie na zasadzie takiej opieki nad zwierzętami - uważa radna.

Tylko w ubiegłym roku do schroniska przy al. Wojska Polskiego trafiło ponad 1600 psów.
- Teren, na którym schronisko obecnie funkcjonuje jest za mały, jest potrzeba modernizacji tego schroniska. I jest pytanie czy inwestujemy w tym małym terenie, na którym schronisko istnieje, czy też w nowym miejscy chcemy stworzyć schronisko z prawdziwego
- To są ogromne tereny, które leżą odłogiem i długo nie będą zagospodarowane. Młodzi lub starsi wolontariusze mogliby jechać w to miejsce, opalać się i przy okazji wyprowadzać psy właśnie na zasadzie takiej opieki nad zwierzętami - uważa radna.

Dodaj komentarz 8 komentarzy

pani radnej przeszkadzała budowa salonu koło jej domu a komuś chce wybudować pod domem schronisko dla psów !
Znowu Pani radna wypowiada się o czymś o czym nie ma zielonego pojęcia.
teren który proponuje jest zalewowy.
Nie stać Szczecina na schronisko w stylu Berlińskim( koszt budowy schroniska w Berlinie 30-40mln e, roczne utrzymanie 8mln e)W schronisku ma być jak najmniej zwierząt, a wywalając je na peryferia spowodujemy że liczba wolontariuszy i osób odwiedzających schronisko aby adoptować psa lub kota spadnie drastycznie. Znowu w Szczecinie jest brak konsultacji z osobami które znają temat.
Żadne argumenty nie trafiają.
A dlaczego schronisko nie może być tam gdzie jest? Komu to przeszkadza? Ponadto lokalizacja przy oś Arkońskim, nie jest najszczęśliwsza. Powinno być gdzieś z dala od siedisk ludzkich. Nikt chyba nie chciałby słuchać dzień i noc ujadania setki psów i wdychać fetor odchodów z każdym powiewem wiatru!
ach i chodzą słuchy, że jakiś deweloper ma chrapkę na teren gdzie obecnie znajduje się schronisko i teraz na siłę będą robić wszystko, żeby mu to umożliwić. Ale chyba zapomniano o mieszkańcach?
Re się pytam.
Nowoczesne schronisko, byłoby na miejscu obecnego wybiegu dla psów, widzisz gdzieś tam domki?
zapraszam do Dobrej i do Naszego , zobaczysz czym się różni nowe od starego.
Na obecnym miejscu jest za mało miejsca aby zrobić nowoczesne schronisko z wybiegami.
Dlaczego nie może być na odludziu? Bo chodzi o to żeby było łatwo dojechać wolontariuszom i osobą zainteresowanym adopcją. Więc musi być dobrze skomunikowane. Zwierzęta muszą mieć kontakt z człowiekiem, Obecnie ilość psiaków spadła do 150 ze 400, kociarnia pęka w szwach , na stanie jest ok 50 młodych 4-6 tyg kociąt i kilka dorosłych. Klatki są poustawiane jedna na drugą. Przejedź się i zobacz.
Najgorsze jest to że najwięcej do powiedzenia mają osoby które nawet nie raczą odwiedzić schroniska i sprawdzić jak to wygląda :( Nie chodzi o to żeby zrobić największe schronisko, tylko o to żeby w nim jak najmniej zwierząt przebywało. Niektóre psy są w nim nawet kilka lat. Szkoda tez że w tym całym zamieszaniu nie bierze się pod uwagę głosów wolontariuszy, którzy często poświęcają każdy wolny czas aby w nim być. Szkoda też, że redaktorzy nie zajrzą na profil fb schroniska i reakcji osób komentujących pomysł z zalewiskiem w Dąbiu :)
Henryku to zaproponuj lokalizację schroniska w odległości 100 metrów od swojego domu. Skoro taką radość i szczęście sprawia Ci obcowanie w tym środowisku, odgłosach szczekania, i wdychanie specyficznych "zapachów". Głos wolontariuszy? Skoro tak kochają zwierzęta, to nie będzie im stanowiło różnicy czy pojadą do schroniska na prawobrzeże autobusem pospiesznym czy gdziekolwiek indziej na obrzeża miasta, gdzie bezpośrednio nie mieszkają ludzie. Jeśli nie ci to znajdą się inni, którym lokalizacja w Dąbiu będzie odpowiadać. Chyba wszyscy wolontariusze nie mieszkają po drugiej stronie ulicy od schroniska???? Natomiast jeśli ktoś ma zamiar przygarnąć psiaka ze schroniska to czy lokalizacja w Dąbiu wpłynie na zmianę zamiarów? Bzdura ! Ludzie potrafią jechać na drugi koniec Polski po psa! A szybki tramwaj pozwoli na jeszcze szybszą komunikację z Prawobrzeżem.
Panie Henryku! Tak się składa, że mieszkam w bliskiej okolicy wybiegu dla psów, więc dziwi mnie, że Pan nie dostrzega mieszkających obok ludzi. Po stronie wybiegu zabudowania zaczynają się już po około 200 m., ale po drugiej stronie ulicy jest całe osiedle. Moje okna, jak i ogródek z tarasem są skierowane w stronę wybiegu, a zarazem obecnego schroniska. Niestety i teraz zdarza się, że słychać odgłos szczekających/wyjących zwierząt. Przy obecnej odległości nie jest to uciążliwe, ale proszę użyć wyobraźni, jak będzie po przeniesieniu schroniska jeszcze bliżej? Chyba nie muszę tego Panu uzmysławiać. Ponadto, kto zagwarantuje, że nowe miejsce nie spowoduje wzrostu liczby zwierząt, co przełoży się bezpośrednio na pogorszenie naszych (okolicznych mieszkańców) warunków życia? Patrzy Pan ze swojego punktu widzenia, ale to nas mieszkańców bezpośrednio będzie problem dotyczyć, bo Pan (czy inni wolontariusze) prędzej czy później przestanie być wolontariuszem, a my pozostaniemy mieszkańcami. Dla zwierząt ta czy inna lokalizacja nie ma dużego znaczenia, byle miejsce było odpowiednie, a ludzie się o nie (zwierzaki) troszczyli.
Jeżeli chodzi o obecną lokalizację, to czy jest ona blisko wszystkich mieszkańców Szczecina?? Oczywiście NIE. A jednak Ci co chcą zająć się zwierzakami, czy przygarnąć, dają sobie radę.
Na marginesie, siłą rzeczy schronisko wszyscy okoliczni mieszkańcy znają i może właśnie dlatego protestują. Pozdrawiam.
Super!! Proszę ZRUBCIE schronisko na prawobrzeżu! :D ☻☺! Super pomysł! Ja bym była wolontariuszem, zaadoptowałabym jednego psa i CODZIENNIE zabierała psiaki do lasu ☺. Nie przejmujcie się tym co mówią inni, schronisko było by z dala od ludzkich domów, wolontariusze staraliby się umyć wszystkie psy i wszystko posprzątać. Schronisko wojskapolskiego jest za daleko dla wielu odób a na prawobrzeżu jest idealne miejsce.Część psów zabralibyście na prawobrzeże i było by super, szkoły by też przychodziły tam np. sp 37 CKS i 7. Było by bardzo fajnie, róbcie schronisko jak najszybciej.

Pozdrawiam Kasia (behawiorystka psów)

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty