Będzie pomoc dla dwóch rodzin z Lisiego Pola, w powiecie gryfińskim, których mieszkania spłonęły podczas porannego pożaru - zapewnił burmistrz Chojny.
Dwie rodziny nie mają, gdzie mieszkać. Nikomu jednak nic się nie stało. W dwurodzinnym budynku spaliło się doszczętnie jedno mieszkanie i całe poddasze.
- Uratowana część budynku jest zalana - mówi Maciej Wysocki z gryfińskiej straży pożarnej. - W dwóch lokalach mieszkały cztery osoby. Dwie z nich straciły majątek. Drugie mieszkanie jest zalane, więc też na razie nie nadaje się do zamieszkania.
Pomocą rodzinom zajmie się teraz Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego w Chojnie.
Burmistrz Chojny zapewnił, że będzie pomoc dla obu rodzin. - Jedna rodzina w ciągu najbliższych godzin wprowadzi się do lokalu zastępczego - zapewnił burmistrz Chojny Adam Fedorowicz. - Druga nie oczekuje takiej pomocy. Ma dach nad głową u sąsiadów. Chcą jak najszybciej wyremontować swoje mieszkanie. Uruchomimy pieniądze z ośrodka pomocy. Jednorazowa pomoc to 6 tysięcy złotych. Jak poznamy koszt naprawy dachu, przekażemy kolejne pieniądze.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji.
- Uratowana część budynku jest zalana - mówi Maciej Wysocki z gryfińskiej straży pożarnej. - W dwóch lokalach mieszkały cztery osoby. Dwie z nich straciły majątek. Drugie mieszkanie jest zalane, więc też na razie nie nadaje się do zamieszkania.
Pomocą rodzinom zajmie się teraz Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego w Chojnie.
Burmistrz Chojny zapewnił, że będzie pomoc dla obu rodzin. - Jedna rodzina w ciągu najbliższych godzin wprowadzi się do lokalu zastępczego - zapewnił burmistrz Chojny Adam Fedorowicz. - Druga nie oczekuje takiej pomocy. Ma dach nad głową u sąsiadów. Chcą jak najszybciej wyremontować swoje mieszkanie. Uruchomimy pieniądze z ośrodka pomocy. Jednorazowa pomoc to 6 tysięcy złotych. Jak poznamy koszt naprawy dachu, przekażemy kolejne pieniądze.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji.