Na przebudowywanym skrzyżowaniu ulic Rayskiego i Mazurskiej, pojawiły się plansze ze zdjęciem króla rock'n'rolla i napisem "Rondo im. Elvisa Presley'a".
- Jestem fanem Elvisa od dziecka i mój argument jest taki, żeby skończyć z polityką, by znowu rada miasta nie kłóciła się czy ma być rondo Jaruzelskiego czy Kaczyńskich. Każdy, nawet jak nie ma płyt Elvisa, to go słyszał i zna - tłumaczy swój pomysł.
Co na to szczecinianie?
- Ktoś miał pomysł i tyle. Czy jest potrzebne? Mamy swoich ludzi, imiona i nazwiska polskie i można tak nazywać - komentują przechodnie.
Pan Edward będzie zbierał podpisy mieszkańców wspierających jego pomysł. Aby to miejsce oficjalnie się tak nazywało, potrzebna jest zgoda rady miasta.