Szczecińska rada miasta zdecydowała, że głosowanie do rad osiedli odbędzie się bez ciszy wyborczej.
Przewodnicząca miejskiej komisji wyborczej Urszula Pańka podkreśla, że gdy w czasie weekendowego kwietniowego spaceru spotkamy kandydata z ulotką, łatwiej będzie znaleźć drogę do punktu wyborczego.
- Może podejść, agitować, przedstawiać się, powiedzieć że kandyduje i potrzebuje głosów czy co chce zmienić. Liczymy na to, że frekwencja się zwiększy i zostaną wybrani najlepsi.
Rady osiedli mają do wydania po 150 tysięcy złotych. Urząd zapewnia, że przez najbliższe pięć lat kwota wzrośnie do 200 tysięcy.
Na znaczenie rad osiedli w tym roku baczną uwagę zwracają wszystkie partie polityczne i zapowiadają, że wielu członków ich ugrupowań będzie kandydować. "Osiedlowcy" dostali się zresztą do szczecińskiej rady miasta, na każdej z list było przynajmniej kilku takich działaczy.
W przyszłym tygodniu o tym, jak promować wybory do rad osiedli, będą dyskutować samorządowcy i biuro promocji szczecińskiego urzędu miasta.