Przewoził w bagażniku lodówkę i trzymającego ją na klęczkach mężczyznę, ale kary nie będzie. Stołeczna policja zamyka sprawę auta ze szczecińskimi numerami rejestracyjnymi, które przewoziło nietypowy bagaż.
To nagranie wywołało poruszenie w internecie. Było na nim widać Mercedesa na szczecińskich tablicach, które jedzie ulicami Warszawy. Wideo trafiło do sieci na początku roku.
Z internetu nagranie trafiło do policjantów, ale kilkumiesięczne śledztwo nie doprowadziło mundurowych do pirata drogowego.
W wysłanym do nas zawiadomieniu, policjanci z Komendy Stołecznej Policji tłumaczą, że nagranie uniemożliwia ustalenie daty zdarzenia oraz kierującego.
Nie znaleziono także świadków, a przesłuchany właściciel mercedesa stwierdził, że to nie on przewoził sprzęt i człowieka w niedozwolony sposób, ani nie zna daty i okoliczności powstania filmu.
Tym samym kierowcy się upiekło - groziła mu kara grzywny do trzech tysięcy złotych lub nawet zabranie prawa jazdy.
Z internetu nagranie trafiło do policjantów, ale kilkumiesięczne śledztwo nie doprowadziło mundurowych do pirata drogowego.
W wysłanym do nas zawiadomieniu, policjanci z Komendy Stołecznej Policji tłumaczą, że nagranie uniemożliwia ustalenie daty zdarzenia oraz kierującego.
Nie znaleziono także świadków, a przesłuchany właściciel mercedesa stwierdził, że to nie on przewoził sprzęt i człowieka w niedozwolony sposób, ani nie zna daty i okoliczności powstania filmu.
Tym samym kierowcy się upiekło - groziła mu kara grzywny do trzech tysięcy złotych lub nawet zabranie prawa jazdy.