- Doszło do tego kilka dni temu - opowiada właścicielka yorka. - Trzy psy wybiegły na zewnątrz, z czego jeden na pewno poleciał w stronę sąsiadów. Pewnie czuł dziki, zaczął je obszczekiwać, atakować. One zaczęły się bronić i rozszarpały pieska.

Mieszkańcy Wielgowa, jak sami mówią, żyją w strachu. - Mały sąsiad zaczął przeskakiwać przez płot, bo dziki szarżowały na niego. Dzik może zaatakować człowieka i to będzie niebezpieczne. W tym roku jest plaga dzików - oceniają okoliczni mieszkańcy.

W sprawie rozwiązania problemów z dzikami mieszkańcy złożyli petycje w urzędzie miasta. Podpisało się pod nią ponad 300 osób. O zajęcie się sprawą wnioskowała też rada osiedla.

- W najbliższych dniach ruszy odłów tych zwierząt - zapewnia Ryszard Czeraszkiewicz, łowczy miejski. - Rzeczywiście one są widywane codziennie, w tym tygodniu będzie już stała pułapka, a po niedzieli będą pierwsze odłowy.

Miasto planuje odłowić ze Szczecina łącznie sto dzików. Oprócz Wielgowa również z terenu Wyspy Puckiej. Po złapaniu zwierzęta trafią do ośrodka hodowli koło Koszalina.