Zakończenie budowy ogłosili w sobotę na konferencji prasowej zastępcy prezydenta. Doki dla żaglówek i bosmanat na Wyspie Grodzkiej są już gotowe. Marina nadal nie ma prądu i wody, ale prace instalacyjne są w toku.
Według wiceprezydenta Krzysztofa Soski, mimo tego przy pomostach można cumować.
- Pełna funkcjonalność nastąpi za parę tygodni. Właściwie możemy powiedzieć, że marina już jest otwarta dla żeglarzy. Choć jeszcze nie ze wszystkimi udogodnieniami, które tutaj będą w nowym sezonie żeglarskim - powiedział Soska.
Brakuje też wyposażenia w budynku na Wyspie. Zdobycie pozwoleń na użytkowanie i zakup sprzętu powinien zakończyć się jeszcze przed końcem sezonu. Magistrat zapewnia, że robi wszystko, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Prace przy budowie mariny opóźniły się o dwa miesiące. Miała być ona gotowa na czerwcowe regaty wielkich żaglowców. Pomosty były dopuszczone do użytku, więc jednostki przy nich cumowały. Miasto jednak czekało z otwarciem całego obiektu do zakończenia budowy bosmanatu.
Łączny koszty inwestycji to ponad 42 miliony złotych. Jednocześnie może przyjąć do 75 jachtów. Według założeń ma być ona przystankiem dla żeglarzy płynących na przykład z Berlina nad Bałtyk.
- Pełna funkcjonalność nastąpi za parę tygodni. Właściwie możemy powiedzieć, że marina już jest otwarta dla żeglarzy. Choć jeszcze nie ze wszystkimi udogodnieniami, które tutaj będą w nowym sezonie żeglarskim - powiedział Soska.
Brakuje też wyposażenia w budynku na Wyspie. Zdobycie pozwoleń na użytkowanie i zakup sprzętu powinien zakończyć się jeszcze przed końcem sezonu. Magistrat zapewnia, że robi wszystko, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Prace przy budowie mariny opóźniły się o dwa miesiące. Miała być ona gotowa na czerwcowe regaty wielkich żaglowców. Pomosty były dopuszczone do użytku, więc jednostki przy nich cumowały. Miasto jednak czekało z otwarciem całego obiektu do zakończenia budowy bosmanatu.
Łączny koszty inwestycji to ponad 42 miliony złotych. Jednocześnie może przyjąć do 75 jachtów. Według założeń ma być ona przystankiem dla żeglarzy płynących na przykład z Berlina nad Bałtyk.