Województwo planuje utworzenie nowego połączenia. Nad uruchomieniem takiego pociągu zastanawiano się nieśmiało już kilka lat temu - wtedy Pomorze Zachodnie nie posiadało jednak odpowiedniego taboru.
Aby wjechać do Niemiec, składy potrzebują specjalnej homologacji, której PESA - producent naszych pociągów LINK - pomimo umowy nie dostarczyła.
Teraz, kiedy na dniach powinien rozstrzygnąć się ogromny przetarg na kolejne kilkanaście nowych składów, władze Pomorza Zachodniego powracają do pomysłu połączenia miasta nad Parsętą ze stolicą Niemiec.
Zdaniem kołobrzeżan, najwyższy czas na taką decyzję.
- Super by było. Powinny kursować codziennie. W sanatoriach jest wielu Niemców i takie połączenie byłoby bardzo dobre. Zawsze to jakieś pieniądze dla Kołobrzegu. Nie trzeba by przesiadać się w Szczecinie. Może w końcu odwiedziłoby się Berlin - oceniają mieszkańcy.
Jak tłumaczy marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, tę inicjatywę mocno wspierają nasi zachodni sąsiedzi. - Rozmawialiśmy o tym, żeby wzmocnić ofertę na linii pomiędzy Berlinem a a Kołobrzegiem, czym bardzo mocno zainteresowana jest strona niemiecka. Być może od przyszłego roku dojdzie do mocnej integracji tego połączenia. Będziemy dążyć do tego, żeby docelowo było połączenie bez przesiadki i wydaje się, że w niedalekiej przyszłości to osiągalna rzeczywistość - zapowiada Geblewicz.
Aktualnie z Pomorza Zachodniego pociągiem dojedziemy m.in. do Angermünde, Berlina czy Lubeki. Codziennie na te trasy wyjeżdża 38 pociągów.
Teraz, kiedy na dniach powinien rozstrzygnąć się ogromny przetarg na kolejne kilkanaście nowych składów, władze Pomorza Zachodniego powracają do pomysłu połączenia miasta nad Parsętą ze stolicą Niemiec.
Zdaniem kołobrzeżan, najwyższy czas na taką decyzję.
- Super by było. Powinny kursować codziennie. W sanatoriach jest wielu Niemców i takie połączenie byłoby bardzo dobre. Zawsze to jakieś pieniądze dla Kołobrzegu. Nie trzeba by przesiadać się w Szczecinie. Może w końcu odwiedziłoby się Berlin - oceniają mieszkańcy.
Jak tłumaczy marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, tę inicjatywę mocno wspierają nasi zachodni sąsiedzi. - Rozmawialiśmy o tym, żeby wzmocnić ofertę na linii pomiędzy Berlinem a a Kołobrzegiem, czym bardzo mocno zainteresowana jest strona niemiecka. Być może od przyszłego roku dojdzie do mocnej integracji tego połączenia. Będziemy dążyć do tego, żeby docelowo było połączenie bez przesiadki i wydaje się, że w niedalekiej przyszłości to osiągalna rzeczywistość - zapowiada Geblewicz.
Aktualnie z Pomorza Zachodniego pociągiem dojedziemy m.in. do Angermünde, Berlina czy Lubeki. Codziennie na te trasy wyjeżdża 38 pociągów.