Danuta Misztal z Inicjatywy Obywatelskiej "Stop Bankowym Klauzulom Niedozwolonym" mówiła w magazynie "Radio Szczecin na Wieczór", że projekt ustawy nie rozwiązuje problemu.

- Prezydent stanął po stronie banków. Zrobił to naszym kosztem i my musimy sobie radzić i nieważne czy ludzie zbankrutują, czy będą mieli co jeść, czy stracą dach nad głową. To nie ma znaczenia - oceniała.

Misztal przypomniała też obietnicę Andrzeja Dudy z kampanii wyborczej. Zadeklarował wtedy, że jeśli zostanie prezydentem, to w ciągu trzech miesięcy złoży w Sejmie projekt ustawy o przewalutowaniu kredytów zaciągniętych we franku na złotówki.

Jak twierdzi główny analityk portalu Bankier.pl Krzysztof Kolany, pomysł od początku nie był realny. - Obiecywanie przewalutowania kredytów po kursie z dnia ich zaciągnięcia było mrzonką od samego początku - komentował.

Ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego dr Jarosław Korpysa uważa, że prezydencki projekt nie uchroni przed wahaniami kursów walut. - Dzięki ustawie tak naprawdę być może ten kredyt będzie obniżony. Osoby, które spłaciły kredyt, będą mogły wystąpić do banku o zwrot i wtedy dostaną go w gotówce, a kredytobiorcom, którzy nadal mają kredyty, ten kredyt zostanie tylko pomniejszony - mówił Korpysa.

Kredyty we franku spłaca obecnie około 550 tysięcy polskich rodzin. Ich problemy rozpoczęły się w ubiegłym roku, kiedy Szwajcarski Bank Narodowy uwolnił kurs franka, a jego cena natychmiast poszła w górę. Gdyby dzisiaj banki musiały przewalutować kredyty zaciągnięte w szwajcarskiej walucie, operacja pochłonęłaby - według szacunków - około 60-70 miliardów złotych.