Prokurator bada sprawę znęcania się nad zwierzętami w ubojni w Witkowie koło Stargardu. Pracownicy Agrofirmy Witkowo mieli m.in. kopać i bić zwierzęta młotkiem czy razić je prądem we wrażliwe części ciała.
Pierwsze czynności zostały już przeprowadzone - tłumaczy rzecznik szczecińskiej prokuratury okręgowej Damian Kordykiewicz.
- Polegały one na zabezpieczaniu materiału dokumentalnego, zeznaniach świadków oraz zapoznania się z materiałem wideo, dołączonym do zawiadomienia o przestępstwie. Żadna osoba nie ma w tej chwili postawionych zarzutów - informuje Kordykiewicz.
Sprawa nadal będzie badana przez śledczych.
Osobne czynności wyjaśniające zaplanował też Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny. Przeprowadzona będzie m.in. kontrola ubojni w Witkowie. Sprawdzona zostanie też praca powiatowego lekarza weterynarii w Stargardzie, który kilkukrotnie wizytował zakład. Mimo to nieprawidłowości nie zostały dotychczas ujawnione.
Filmy na których pracownicy ubojni znęcają się nad zwierzętami były nagrywane od lutego do sierpnia tego roku. Policję o sprawie we wrześniu powiadomili obrońcy zwierząt.
Przedstawiciele Agrofirmy Witkowo od wtorku nie mają czasu na rozmowę z nami.
- Polegały one na zabezpieczaniu materiału dokumentalnego, zeznaniach świadków oraz zapoznania się z materiałem wideo, dołączonym do zawiadomienia o przestępstwie. Żadna osoba nie ma w tej chwili postawionych zarzutów - informuje Kordykiewicz.
Sprawa nadal będzie badana przez śledczych.
Osobne czynności wyjaśniające zaplanował też Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny. Przeprowadzona będzie m.in. kontrola ubojni w Witkowie. Sprawdzona zostanie też praca powiatowego lekarza weterynarii w Stargardzie, który kilkukrotnie wizytował zakład. Mimo to nieprawidłowości nie zostały dotychczas ujawnione.
Filmy na których pracownicy ubojni znęcają się nad zwierzętami były nagrywane od lutego do sierpnia tego roku. Policję o sprawie we wrześniu powiadomili obrońcy zwierząt.
Przedstawiciele Agrofirmy Witkowo od wtorku nie mają czasu na rozmowę z nami.