Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Doprowadzenie Adriana R. do prokuratury. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Doprowadzenie Adriana R. do prokuratury. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Przeprowadzone badania toksykologiczne nie wykazały w organizmie 20-latka żadnych substancji psychoaktywnych - informuje prokuratura.
Do zbrodni w Korytowie doszło 20 listopada. 20-latek zasztyletował swoją sześcioletnią siostrę i wyszedł z domu do pracy na nocną zmianę do piekarni.

- Przyjechał z zabłoconym ubraniem. I zaczął pracować, jakby się nigdy nic nie stało. Zaraz po rozpoczęciu pracy przyjechała policja i zakutego w kajdanki zabrała go. Każdy był w szoku, nikt nie wierzył w to, co się stało - mówi właściciel piekarni Mariusz Kamiński.

Mieszkańcy Korytowa wciąż są wstrząśnięci zbrodnią. - "Nie wiem, co mogło się z nim stać". "Normalny człowiek, przywitał się, zagadał - był grzeczny" - mówią.

Podejrzany o zabójstwo siostry w chwili morderstwa nie był odurzony ani pijany - takie są wyniki badań toksykologicznych Adriana R. Po zbrodni zlecił je prokurator.

- Badania były prowadzone w kierunku ustalenia, czy we krwi podejrzanego znajdowały się w czasie czynu środki odurzające czy inne substancje psychoaktywne. Prowadziliśmy też badania, czy we krwi był alkohol. Wyniki wszystkich badań są negatywne, co oznacza, że w czasie czynu podejrzany nie znajdował się pod wpływem substancji odurzających lub psychoaktywnych, czy też alkoholu - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.

Nie wiadomo natomiast, czy mężczyzna był poczytalny. Prokurator czeka na wyniki badań psychiatrycznych.

- Od wyników tych badań będą uzależnione dalsze czynności w sprawie: czy będzie możliwe wydanie opinii po jednorazowym badaniu, czy też biegli zawnioskują o przeprowadzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej - dodała Wojciechowicz.

Do zbrodni w Korytowie doszło ponad miesiąc temu. 20-latek wyszedł z pracy do domu, gdzie zaatakował nożem swoją siostrę. Zostawił dziewczynkę i wrócił do piekarni. Dziecko znalazła rodzina, ale zmarło w drodze do szpitala. Adrian R. przyznał się do zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Na proces czeka w areszcie.
- Przyjechał z zabłoconym ubraniem - mówi właściciel piekarni Mariusz Kamiński.
Mieszkańcy Korytowa wciąż są wstrząśnięci zbrodnią.
Materiał Natalii Skawińskiej

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty