Były w niej wykonywane wyroki Wojskowego Sądu Rejonowego w Szczecinie na żołnierzach niezłomnych i działaczach politycznych. Jak twierdzi porucznik Staszkiewicz, cela wygląda niemal identycznie jak w latach 50.

- Ona się różni może w kilku procentach. Jest słup, do którego byli przywiązywani skazańcy. Tylko nie jest postrzelany tak jak tamten. Nie ma zakrwawionych trocin, zapachu krwi, a w tamtej celi to było - podkreśla por. Staszkiewicz.

Jak twierdzi Paweł Skubisz dyrektor IPN-u w Szczecinie, w mordowaniu żołnierzy niezłomnych brał udział zespół ludzi. Prócz sędziów, także prokurator i wojskowi, którzy dokonywali egzekucji. - Ze 110 wyroków śmierci orzeczonych przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Szczecinie, w celi śmierci w więzieniu karno-śledczym przy ulicy Kaszubskiej 28 wykonano 41 wyroków śmierci przez rozstrzelanie. W tej celi, która znajduje się w przyziemiu bloku B - powiedział Skubisz.

W Szczecinie za zabójstwa sądowe nikt nie poniósł kary. Wielu sędziów i prokuratorów skazujących na śmierć żołnierzy niezłomnych, pracowało w szczecińskim wymiarze sprawiedliwości do emerytury.