W czasie wyborów samorządowych kupował głosy bimbrem i wódką - chodzi o Jerzego Marka O. byłego burmistrza Pyrzyc, który dziś odpowiada za to przed sądem.
- Ma postawione dwa zarzuty: jeden dotyczy nakłaniania członków obwodowych komisji wyborczych do ujawniania informacji związanych z przebiegiem głosowania, to jest: jak przedstawiała się frekwencja wyborcza i ewentualnie jakie osoby wzięły już udział w głosowaniu, a drugi zarzut dotyczy podżegania innych osób do wręczania alkoholu podczas wyborów w zamian za głosowanie w określony sposób - poinformował prokurator Wojtkiewicz.
W czwartek przed pyrzyckim Sądem Rejonowym odpowiadał jeden z wielu skorumpowanych mieszkańców gminy Pyrzyce. Chodzi o Roberta L. z Żabowa, bezrobotnego uzależnionego od alkoholu, a wcześniej karanego za pospolite przestępstwa. Jego zeznania odczytywała sędzia Kamila Klimczak.
- Mogę się przyznać, że wziąłem butelkę od tej pani, tj. Janiny za głosowanie na pana Marka. To była chyba czysta, oryginalna wódka ze sklepu. Poszedłem i zagłosowałem. Dodaję, że butelkę dostałem na dzień przed głosowaniem. Powiem szczerze, że jak dostałem tę butelkę wódki, to spotkałem kolegę i razem poszliśmy ją wypić - zeznanie odczytała sędzia Klimczak.
Śledztwo w sprawie korupcji wyborczej w Pyrzycach prowadziło CBA. Sam Marek O. ma jeszcze jedną sprawę karną, która równolegle toczy się przed pyrzyckim sądem. Chodzi o sfałszowanie delegacji do Poznania. Akt oskarżenia w tej sprawie wniosła gmina Pyrzyce.