Śmierć podróżnika z Gryfina i jego niemieckiego kompana to nie wypadek - poinformował prokurator z meksykańskiego stanu Chiapas. Jak przekazał mediom, wszystko wskazuje na to, że obaj mężczyźni zostali napadnięci i zamordowani.
Według prokuratora Luisa Alberto Sancheza, w czaszce Niemca, który miał podróżować razem z Krzysztofem Chmielewskim, znajdują się dwa otwory, które mogły powstać od strzału z pistoletu. Zwłoki Holgera Franza Hagenbuscha znaleziono tydzień po tym, jak odnaleziono ciało Polaka. Oba znajdowały się w tym samym rejonie.
Ciało należące według śledczych do podróżnika z Gryfina nie miało głowy ani jednej stopy. Według meksykańskiego dziennikarza, przy zwłokach nie było pieniędzy ani dokumentów, a także roweru Chmielewskiego. W rozmowie z "Super Expressem" Juanjo Bringuez mówił, że pojawił się świadek, który widział trzech mężczyzn przenoszących zwłoki.
Tymczasem jak przekazała lokalna prokuratura, obecne śledztwo w sprawie śmierci Polaka i Niemca prowadzone jest pod kątem zabójstwa.
Ciało należące według śledczych do podróżnika z Gryfina nie miało głowy ani jednej stopy. Według meksykańskiego dziennikarza, przy zwłokach nie było pieniędzy ani dokumentów, a także roweru Chmielewskiego. W rozmowie z "Super Expressem" Juanjo Bringuez mówił, że pojawił się świadek, który widział trzech mężczyzn przenoszących zwłoki.
Tymczasem jak przekazała lokalna prokuratura, obecne śledztwo w sprawie śmierci Polaka i Niemca prowadzone jest pod kątem zabójstwa.