Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Wewnętrzne postępowanie wyjaśni, czy funkcjonariusz popełnił błąd, który kosztował ludzkie życie. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
Wewnętrzne postępowanie wyjaśni, czy funkcjonariusz popełnił błąd, który kosztował ludzkie życie. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
Wewnętrzne postępowanie wyjaśni, czy funkcjonariusz popełnił błąd, który kosztował ludzkie życie.
Do strzelaniny doszło wczoraj przed sklepem Lidl w Szczecinie. Jak przyznaje rzecznik zachodniopomorskiej policji, Przemysław Kimon, mężczyzna który zginął, dostał przypadkową kulą z policyjnej broni.

Specjalne postępowanie wyjaśni czy był to błąd policjanta. - To są dopiero wstępne ustalenia. Funkcjonariusze z wydziału kontroli i prokurator będą badać wszystkie okoliczności i całą sprawę - informuje Kimon.

Najprawdopodobniej dzisiaj zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny.

Wczoraj na policję zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że dwóch napastników wywiozło go do lasu i groziło jemu i jego rodzinie domagając się pieniędzy. Kolejne spotkanie z szantażystami obserwowali już funkcjonariusze. W czasie próby zatrzymania, jeden z policjantów miał przypadkowo użyć broni. Jeden z napastników zginął od rykoszetu, drugiego ujęli funkcjonariusze.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Czy był to błąd policjanta, wyjaśni specjalne postępowanie - informuje Kimon.

Dodaj komentarz 2 komentarze

Panie Kutys: to nie była "strzelanina"! Proszę nie "podkręcać" tej wiadomości i nie konfabulować, byle było "ciekawiej". Strzelanina jest wtedy, gdy następuje WYMIANA OGNIA z broni palnej pomiędzy co najmniej dwoma osobami. Tu padł jeden przypadkowy strzał. Każda broń od czasu do czasu "sama" strzela. Może nastąpić samoczynny wystrzał. Winni całej sytuacji są ci bandyci i porywacze. To oni doprowadzili do takie3j sytuacji bo powinni się liczyć z WŁASNYM RYZYKIEM JAKIE NIESIE ZA SOBĄ PORYWANIE I ZASTRASZANIE INNEGO CZŁOWIEKA, grożenie mu i straszenie śmiercią. Takie działania to przestępstwo. To oni sprowokowali interwencję policji stającej w obronie nietykalności człowieka będącego ich ofiarą. Policjanci musieli brać pod uwagę okoliczność, że tacy gangsterzy porywający ludzi mogą być uzbrojeni. Mieli obowiązek przyjąć najdalej idącą wersję okoliczności i z tego powodu podjąć interwencję z bronią. Przy interwencji z bronią wszystko może się stać a odpowiedzialność ponosi za to ten, kto interwencję sprowokował. Policjant może się potknąć , przewrócić i z tego powodu nieumyślnie nacisnąć na spust, może gwałtownie zareagować na jakikolwiek zbyt szybki, niebezpieczny ruch zatrzymywanego podobny do ruchu sięgania po broń - i zareagować strzałem. Ma taki obowiązek ze względu na służbę, na ofiarę napaści oraz na swoje bezpieczeństwo. Winny jest przestępca, napastnik, bandyta, osoba odmawiająca podporządkowania się poleceniu policjanta. Dość cackania się z bandytami: to oni muszą ponieść największe ryzyko swoich czynów czy zachowania. Policja nie może - jak dawna milicja obywatelska - bać się zatrzymać bandytów, bo IM się może coś stać. Jako obywatel wiem i jestem przekonany, że policja działa w imieniu i interesie obywateli i dlatego jestem im winien lojalność i poparcie słusznych, zdecydowanych działań. Ryzykują swoim zdrowiem i życiem i dlatego zawsze bym się starał pomóc policjantowi i ochronić go. Oczywiście postępowanie wyjaśniające musi zostać przeprowadzone, ale nie na miejscu teraz jest jakiekolwiek podważanie kompetencji i działania policjantów. Trzeba po prostu poczekać na oficjalny wynik postępowania. Jest plaga przestępstw, rozbojów, wymuszeń, w sprawach finansowych także następują skandaliczne przekroczenia prawa i samowola wierzycieli lub osób przez nich "wynajętych". Trzeba z tym radykalnie skończyć a jedyną drogą jest bezwzględne ściganie tych przestępstw przez policję. Wyobrażam sobie, że ktoś w sytuacji tego policjanta którego broń przypadkowo wypaliła - zawsze będzie miał ogromne wątpliwości, dlatego powtarzam: ryzyko leżało po stronie przestępców i tym razem jeden z nich musiał ponieść konsekwencje tego ryzyka. Policjant musi być zdecydowany i skuteczny a decydują często ułamki sekundy. Wśród policjantów także jest wiele ofiar, często zupełnie nie przypadkowych strzałów, jak Komendant Główny Policji - gen. Papała.
Ten mężczyzna podejrzewany o szantaż i porwanie został raniony RYKOSZETEM. Rykoszet - to przypadkowe odbicie pocisku od jakiejś przeszkody (ściany, słupa itp.) następujące w sposób niekontrolowany i przypadkowy. Jest to dowód na twierdzenie, że policjant nie mierzył do tego człowieka, że nie chciał strzelić do niego, bo gdyby tak było, mężczyzna nie zostałby trafiony rykoszetem a pociskiem lecącym bezpośrednio do niego. Policjant być może strzelił przypadkowo a może strzelił celowo gdzieś i winnym kierunku, w stronę jakiejś ściany czy filaru sklepy, by wykorzystać element zaskoczenia i jak najszybciej zatrzymać podejrzanych, z uniknięciem konieczności ich pościgu czy oporu czynnego z ich strony. To bardzo rozsądne działanie w takich okolicznościach. Przypadek zrządził, że pocisk odbił się od tej przeszkody i trafił tego mężczyznę i to w taki sposób, że spowodował jego śmierć. Rykoszetem nie da się "sterować" i zależy on od absolutnego przypadku; mógł ugodzić także i policjanta. To zajście było ryzykiem tych szantażystów a nie policjanta. Nic nie wskazuje na winę policjanta i dlatego chciałbym wyrazić moje zaufanie i wsparcie dla niego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty