Reforma Jarosława Gowina może sparaliżować prace wymiaru sprawiedliwości - pisze Rzeczpospolita.
Według dziennika, likwidacja małych sądów prawdopodobnie sprawi, że 35 tysięcy trwających procesów trzeba będzie zaczynać od nowa.
Sędziów trzeba będzie bowiem przenieść z przekształcanych jednostek do większych sądów. Według części prawników, nie będą oni mogli kontynuować procesów w innym miejscu.
Nie ma żadnych przepisów, które pozwalałyby jednemu sądowi proces rozpocząć, a innemu go kończyć - mówi gazecie szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i sędzia ze Szczecina Maciej Strączyński.
Co to oznaczałoby w praktyce? Np. w sprawie karnej: ponowne odczytywanie aktu oskarżenia i przesłuchiwanie świadków czy biegłych.
Resort sprawiedliwości jest jednak spokojny - według ministerstwa, sprawy w toku przejdą do nowych sądów i tam będą kończone.
W styczniu 80 najmniejszych sądów, w tym 4 zachodniopomorskie, zostanie przekształconych w wydziały zamiejscowe większych jednostek.
Sędziów trzeba będzie bowiem przenieść z przekształcanych jednostek do większych sądów. Według części prawników, nie będą oni mogli kontynuować procesów w innym miejscu.
Nie ma żadnych przepisów, które pozwalałyby jednemu sądowi proces rozpocząć, a innemu go kończyć - mówi gazecie szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i sędzia ze Szczecina Maciej Strączyński.
Co to oznaczałoby w praktyce? Np. w sprawie karnej: ponowne odczytywanie aktu oskarżenia i przesłuchiwanie świadków czy biegłych.
Resort sprawiedliwości jest jednak spokojny - według ministerstwa, sprawy w toku przejdą do nowych sądów i tam będą kończone.
W styczniu 80 najmniejszych sądów, w tym 4 zachodniopomorskie, zostanie przekształconych w wydziały zamiejscowe większych jednostek.