Zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną awarii energetycznej, do której doszło w niedzielę wieczorem w szczecińskim szpitalu na Pomorzanach. Od poniedziałku zamknięte oddziały przyjmują już pacjentki.
Jak powiedział Piotr Gabinowski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego, wojewoda zachodniopomorski nakazał sprawdzenie zasilania awaryjnego we wszystkich klinikach w regionie. Skontrolowane będą też procedury działania w sytuacjach kryzysowych.
Tymczasem dyrektor placówki na Pomorzanach, Ryszard Chmurowicz, oddał się do dyspozycji rektora PUM. Zawiesił też swoich zastępców.
Z powodu awarii prądu ratownicy ewakuowali z trzech klinik 18 noworodków i cztery kobiety. Pacjenci trafili do szpitali: w Zdrojach, Policach i wojskowego w Szczecinie. Trzy matki wypisały się i zabrały swoje dzieci do domu.