O dwa mln zł zadośćuczynienia i prawie 120 tysięcy zł odszkodowania za niesłuszny areszt będzie walczył przed szczecińskim sądem były szef śląskiej policji - dowiedziało się Radio Szczecin.
Generał przebywał w areszcie około trzech lat. Potem sąd uniewinnił go od zarzutów korupcyjnych, skazał natomiast na 1,5 roku więzienia za grożenie pistoletem funkcjonariuszom ABW podczas zatrzymania. Sąd apelacyjny nakazał zbadać jeszcze raz czy Mieczysław K. ujawnił tajemnicę państwową.
Chodzi o dokumenty znalezione w biurze szczecińskiej firmy paliwowej BGM. Była to analiza dotycząca rozpracowywania grupy handlującej lewym paliwem. Według śledczych, udostępnił ją generał.
Pierwsza rozprawa o przekazanie tych informacji miała się odbyć dziś, ale inny oskarżony przedstawił zwolnienie lekarskie i poprosił o adwokata z urzędu. Powtórny proces generała rozpocznie się więc w maju.
Grożą mu 3 lata więzienia. On sam nie przyznaje się do winy, wcześniej twierdził, że wrobili go policjanci. Jego obrońca - mecenas Włodzimierz Łyczywek - już podczas poprzedniego procesu wielokrotnie mówił, że akt oskarżenia i dowody zebrane przez prokuraturę są słabe.
Razem z generałem sądzonych było kilkanaście osób, w tym właściciele spółki BGM. Mężczyźni oskarżeni o korumpowanie policjantów zostali uniewinnieni.