Proces w sprawie gigantycznego zadośćuczynienia dla byłego szefa śląskiej policji odroczony. Mieczysław Kluk był oskarżony o przyjęcie łapówek. Od tych zarzutów sąd prawomocnie go uniewinnił. Za prawie 2,5 roku w areszcie chce on teraz 120 tys. zł odszkodowania oraz 2 mln zadośćuczynienia.
Były generał ma jeszcze jedną sprawę - o przekazanie poufnych dokumentów. Gdy w niej zapadnie prawomocny wyrok, wtedy sąd zajmie się wnioskiem o odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Mieczysław Kluk tłumaczy, że wysokość odszkodowania za niesłuszne aresztowanie można łatwo obliczyć. - Przez prawie 2,5 roku nie widziałem się z rodziną - opowiada generał. - Codziennie pisałem listy, a każdy znaczek kosztuje. Wystarczy to pomnożyć przez liczbę dni, jakie byłem w areszcie.
Zdaniem byłego szefa śląskiej policji, konsekwencje powinien ponieść także prokurator, który oskarżył go o korupcję. Dodał, że po premierze filmu "Układ zamknięty" wracają sprawy niesłusznie oskarżonych ludzi.