Jednak, gdzie zagrają biało-czerwoni, dowiemy się dopiero 1 grudnia, w trakcie losowania składów grup i miejsc rozgrywek. Przy okazji przygotowań do rozgrywek mer Kaliningradu wezwał mieszkańców, aby wykazali się gościnnością i „nie bili” - jak powiedział - zagranicznych kibiców.

Według mera Aleksandra Jaroszuka, w trakcie Mundialu Kaliningrad będzie tak przepełniony gośćmi z zagranicy, że najlepiej, gdyby rodzimi mieszkańcy na ten czas wyjechali z miasta. Przy okazji apeluje do kaliningradczyków, aby w stosunku do zagranicznych kibiców wykazali maksimum gościnności. -„Bądźcie zdyscyplinowani, dobrzy i nikogo nie bijcie, a jeśli znacie język angielski, to porozmawiajcie z gośćmi i opowiedzcie im o naszym mieście” - dodaje Aleksandr Jaroszuk.

Większość kibiców z Kaliningradu nie zamierza na czas Mundialu opuszczać miasta. Liczą oni, że będą mogli na żywo zobaczyć drużynę zza miedzy, bo jak podkreślają podoba im się gra Polaków, a szczególnie Roberta Lewandowskiego. O przyjeździe biało-czerwonych myślą także mieszkańcy Sankt Petersburga. Jak żartobliwie zauważają Polacy mieszkający w mieście nad Newą, władze carskiego miasta też chcą widzieć u siebie piłkarzy znad Wisły, ponieważ na ulicach miasta ustawiono symbole Mundialu, w których wyraźnie widoczne są polskie barwy narodowe. Kolorowe wstęgi, na których wsparto piłki miały zapewne być w barwach Federacji Rosyjskiej, ale ktoś je tak ułożył, że biel i czerwień wyraźnie odcinają się od niebieskiego.