Polskie MSZ zbadało opinie Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Resort spraw zagranicznych sprawdził, czy nasi rodacy z ostatniej fali emigracji czują się jeszcze Polakami, czy już bardziej Brytyjczykami i jaka jest ich gotowość do powrotu do kraju.
„Where are we now?” - tak brzmi nazwa projektu - ma pomóc ministerstwu w znalezieniu odpowiedzi na pytanie: jak nakłonić Polaków do powrotu do ojczyzny. Raport z tych badań wskazuje wyraźnie: Polacy, którzy są na Wyspach od kilku lat – nadal czują się związani z ojczyzną – dbają o polskie tradycje, jeżdżą do rodziny czy rozmawiają po polsku, ale też coraz bardziej przyzwyczajają się do tutejszej rzeczywistości.
Z reguły też, po kilku latach, coraz bardziej aktywnie uczestniczą w życiu społecznym i gospodarczym.
- Początki oczywiście nie były spełnieniem moich marzeń czy ambicji. To była opieka nad dzieckiem przy rodzinie. Od pięciu lat prowadzę własną działalność - mówi Polka.
Myślę, że tu jest mniejsza biurokracja i większe zaufanie do płatników, posiadaczy firm - uważa inny Polak.
Raport wskazuje też, że wychowujące się na Wyspach dzieci emigrantów przeważnie czują się już częścią brytyjskiej społeczności. Polacy mają też przeważnie niezbyt dobre zdanie o sytuacji gospodarczej i społecznej w ojczyźnie, ale część z nich dostrzega pozytywne zmiany. Mało kto potrafił też jednoznacznie odpowiedzieć, czy ma zamiar wrócić do Polski.
Z reguły też, po kilku latach, coraz bardziej aktywnie uczestniczą w życiu społecznym i gospodarczym.
- Początki oczywiście nie były spełnieniem moich marzeń czy ambicji. To była opieka nad dzieckiem przy rodzinie. Od pięciu lat prowadzę własną działalność - mówi Polka.
Myślę, że tu jest mniejsza biurokracja i większe zaufanie do płatników, posiadaczy firm - uważa inny Polak.
Raport wskazuje też, że wychowujące się na Wyspach dzieci emigrantów przeważnie czują się już częścią brytyjskiej społeczności. Polacy mają też przeważnie niezbyt dobre zdanie o sytuacji gospodarczej i społecznej w ojczyźnie, ale część z nich dostrzega pozytywne zmiany. Mało kto potrafił też jednoznacznie odpowiedzieć, czy ma zamiar wrócić do Polski.