Sześć zarzutów korupcyjnych postawiła katowicka prokuratura byłemu posłowi Polskiego Stronnictwa Ludowego Janowi Buremu - podaje TVN24. Polityk nie przyznaje się do winy.
Rzecznik katowickiej prokuratury Leszek Goławski poinformował, że Bury usłyszał zarzut, że jako poseł i sekretarz stanu miał przyjmować korzyści majątkowe od pewnego biznesmena - w wysokości 228 tysięcy złotych i jednej sztabki złota - za załatwienie spraw w różnych instytucjach państwowych.
Trzy inne zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych i pośrednictwa w przyjmowaniu łapówek w różnych instytucjach.
Zdaniem prokuratury, Bury przyjął też 700 tysięcy złotych od pewnego przedsiębiorcy za załatwienie sprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Pozostałe zarzuty są związane z nakłanianiem różnych urzędników do działań niezgodnych z prawem.