Żandarmeria Wojskowa przejmuje dochodzenie w sprawie środowego wypadku samochodu z szefem MON.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu pomaga wyjaśniać okoliczności zdarzenia na drodze krajowej nr 10 pod Toruniem. W kolizji dwóch samochodów marki BMW, które należały do żandarmerii i sześciu pojazdów cywilnych uczestniczył pojazd z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.
- Minister udał się innym pojazdem do Warszawy - tłumaczy rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii mjr Artur Karpienko.
Troje uczestników kolizji drogowej, po konsultacjach w szpitalu i zaopatrzeniu medycznym, zostało zwolnionych. Według relacji świadków, winę za spowodowanie kolizji może ponosić kierowca jednego z samochodów Żandarmerii Wojskowej. Starszy kapitan Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiego Komendanta Państwowej Straży Pożarnej powiedział, że większość samochodów, uczestniczących w karambolu nie nadawała się do jazdy: mają przebite opony, wybite szyby i wgniecione maski.
Do wypadku doszło tuż przed światłami. W ośmiu samochodach osobowych podróżowało 15 osób.
- Minister udał się innym pojazdem do Warszawy - tłumaczy rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii mjr Artur Karpienko.
Troje uczestników kolizji drogowej, po konsultacjach w szpitalu i zaopatrzeniu medycznym, zostało zwolnionych. Według relacji świadków, winę za spowodowanie kolizji może ponosić kierowca jednego z samochodów Żandarmerii Wojskowej. Starszy kapitan Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiego Komendanta Państwowej Straży Pożarnej powiedział, że większość samochodów, uczestniczących w karambolu nie nadawała się do jazdy: mają przebite opony, wybite szyby i wgniecione maski.
Do wypadku doszło tuż przed światłami. W ośmiu samochodach osobowych podróżowało 15 osób.