Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu przybył do Metz we Francji. Ma wziąć udział w mityngu społeczności tureckiej manifestującej poparcie dla prezydenta Recepa Erdogana. Wizyta szefa tureckiej dyplomacji wywołuje we Francji liczne kontrowersje.
Podkreślali swe rozczarowanie postawą Europejczyków. Zwracali uwagę, że mówią oni wiele o demokracji, a w praktyce jej nie szanują.
Tymczasem Francuzi nie szczędzą słów krytyki pod adresem swych władz. Kandydat republikańskiej prawicy Francois Fillon uważa, że prezydent Francois Hollande zgadzając się na wizytę przedstawiciela Turcji sprzeniewierzył się europejskiej solidarności.
Liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen nie rozumie, jak można było wpuścić na terytorium Francji polityka, którego nie chcą u siebie inne demokracje europejskie. Władze bronią się twierdząc, że chciały uniknąć niezręcznej sytuacji.