Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Strzelanina przed budynkiem brytyjskiego parlamentu w Londynie. Fot. Twitter: Voice of Europe‏
Strzelanina przed budynkiem brytyjskiego parlamentu w Londynie. Fot. Twitter: Voice of Europe‏
Okolice brytyjskiego parlamentu ciągle otoczone kordonem bezpieczeństwa. To efekt ataku terrorystycznego, który wstrząsnął w środę po południu centrum Londynu.
Nie pięć, a cztery osoby zginęły w środę w wyniku zamachu - ogłosiła brytyjska policja. Wśród ofiar znajduje się zamachowiec zastrzelony przez policję. W szpitalach jest obecnie 29 osób, 7 w stanie krytycznym.

Policja przeszukała kilka miejsc w całym kraju, w tym w Londynie i Birmingham, zatrzymała siedem osób. Jak powiedział Mark Rowley z Metropolitan Police funkcjonariusze uważają, że napastnik działał sam. Powtórzył, że policjanci znają tożsamość mężczyzny, odmówił jednak podania jej do wiadomości publicznej. Policja zakłada, że motywacją był "islamistyczny terroryzm".

Jako pierwszy - dźgnięty nożem - zginął policjant chroniący parlament. Zabite zostały też trzy osoby postronne. Ich bliskimi zajmują się specjalnie przeszkoleni oficerowie.

- Szok, bo to przecież centrum naszego państwa - mówi Tim.

- Zaczęli pisać do nas wiadomości, żeby uważać na siebie. Karetki, policja jeżdżące na około i widzieliśmy to zamieszanie - dodaje pani Mariola, którą zamach zastał podczas zwiedzenia państwa. Dowiedziała się o nim od przyjaciół z mediów społecznościowych.

Christopher przyjechał ze Szkocji. Mówi, że w uszy uderza go cisza. - Londyn to takie wielkie miasto i tylu tu ludzi, a dziś to jak miasto duchów - przyznaje.

Wśród czterdziestu osób rannych jest co najmniej czterech brytyjskich studentów. Poszkodowana została również para obywateli Rumunii, a także trójka francuskich licealistów i pięciu turystów z Korei Południowej.

Mieszkańcy Londynu rozpoczynają pierwszy dzień po zamachu w centrum miasta. Szefowa MSW apeluje o spokój i czujność, a policja wciąż wykonuje czynności przy budynkach parlamentu.

Na pierwszych stronach czwartkowych brytyjskich gazet zdjęcia z ataku terrorystycznego w centrum Londynu. Wyrazom przerażenia towarzyszy też wiele apeli o spokój i niepoddawanie się strachowi.

"Dzień, w którym terror przybył do Westminster" - to okładka "Daily Mail". "Szaleniec, który zadał Brytanii cios w serce" - dodaje "The Sun". Tutejsze gazety podkreślają symbolikę zamachu na miejsce ucieleśniające brytyjską demokrację, tradycję parlamentarną i otwartość.

"Daily Express" i "Daily Mirror" zgodne są tymczasem w pochwałach dla sprawnej reakcji policji i służb. "The Sun" apeluje o zwiększenie liczby uzbrojonych policjantów na terytorium całego kraju. "Daily Telegraph" jednak ostrzega przed "nadmiernie nerwową reakcją": "Dżihadyści chcą, żebyśmy diametralnie zmienili swoje dotychczasowe życie. Nie możemy dać im takiej odpowiedzi, jakiej oczekują" - czytamy w dzienniku.

"W otwartych społeczeństwach nigdy nie ma stuprocentowego bezpieczeństwa" - pisze z kolei w komentarzu redakcyjnym "The Times". "Guardian" apeluje: "Cel terroru to rozprzestrzenianie nienawiści i podziałów. Naszą podstawową ochroną musi być solidarność".

W środę po południu w Londynie nieznany sprawca, jadąc mostem w pobliżu brytyjskiego parlamentu, potrącił kilka osób. Następnie ta sama osoba zaatakowała nożem policjanta.
Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR).
Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR).
Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR).
Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty