Drugiego maja celebrujemy Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, po Drugiej Wojnie Światowej, nasi rodacy najczęściej wyjeżdżali do Stanów Zjednoczonych. W USA najwięcej Polonusów mieszka w Chicago, aglomeracji nowojorskiej oraz na Florydzie.
- Z moich doświadczeń, rozmów ze słuchaczami na antenie wynika, że oni chętnie interesują się życiem politycznym i społecznym w naszym kraju. Oczywiście też zwracają uwagę na to, co dzieje się w Ameryce. Jeśli jednak są to wątki, które dotyczą Polski, to rzeczywiście przywiązują do tego wagę. To może dotyczyć również sportu czy kultury - zaznacza Paweł Flisiak.
Politolog z Chicago, Aleksander Siemiński uważa, że o kierunku emigracji Polaków za granicę decyduję obecne uwarunkowania społeczno–polityczne.
- Polakom jest bliżej do Brukseli czy Berlina niż do USA; do Chicago czy Nowego Jorku, to jest zupełnie normalne. Z jednej strony częste możliwości powrotu do Polski i widzenia z rodziną, a tutaj wyjazd na drugą półkulę, związki uległy rozluźnieniu... - analizuje Aleksander Siemiński.
W ostatnich lata Polacy masowo przenoszą się z północnych regionów USA na Florydę. Decydują o tym przede wszystkim względy finansowe oraz klimat.