Sprawcy napadu na polskich turystów we Włoszech obwiniają się nawzajem - poinformował prokurator Rimini. Dodał, że ich wyjaśnienia stoją w rażącej sprzeczności z zeznaniami ofiar.
Jak wyjaśnił prokurator Paolo Giovagnoli, "cała czwórka przyznaje, że stanowili gang, który dokonał napadów. Ale każdy mówi, że najgroźniejszych przestępstw dopuścili się inni. Pełnoletni Kongijczyk twierdzi, że wówczas spał i trzej nieletni zbudzili go już po napadach".
Prokurator dodał, że ze śledczymi nadal współpracuje peruwiański transseksualista, którego gang zaatakował zaraz po napadzie na Polaków. Peruwiańczyk dokładnie zapamiętał szczegóły ataku i sprawców. Twierdzi, że w napadzie brali udział wszyscy członkowie gangu.
Na policję zgłosiła się też grupa turystów z Florencji, którą gang okradł z telefonów komórkowych, kilka godzin przed atakiem na polskich turystów. Rozpoznali wszystkich sprawców.
Do napadu na Polaków na plaży w Rimini doszło w nocy z 25 na 26 sierpnia. Napastnicy dotkliwie pobił mężczyznę i wielokrotnie zgwałcił jego partnerkę. W minioną sobotę dwóch nieletnich sprawców - synów imigranta z Maroka - zgłosiło się na policję pod wpływem ojca, który rozpoznał ich na opublikowanych zdjęciach z kamer monitoringu. Trzeci - 17-letni Nigeryjczyk - został ujęty w sobotę wieczorem. W niedzielę wczesnym rankiem na stacji w Rimini aresztowany został czwarty napastnik.
Prokurator dodał, że ze śledczymi nadal współpracuje peruwiański transseksualista, którego gang zaatakował zaraz po napadzie na Polaków. Peruwiańczyk dokładnie zapamiętał szczegóły ataku i sprawców. Twierdzi, że w napadzie brali udział wszyscy członkowie gangu.
Na policję zgłosiła się też grupa turystów z Florencji, którą gang okradł z telefonów komórkowych, kilka godzin przed atakiem na polskich turystów. Rozpoznali wszystkich sprawców.
Do napadu na Polaków na plaży w Rimini doszło w nocy z 25 na 26 sierpnia. Napastnicy dotkliwie pobił mężczyznę i wielokrotnie zgwałcił jego partnerkę. W minioną sobotę dwóch nieletnich sprawców - synów imigranta z Maroka - zgłosiło się na policję pod wpływem ojca, który rozpoznał ich na opublikowanych zdjęciach z kamer monitoringu. Trzeci - 17-letni Nigeryjczyk - został ujęty w sobotę wieczorem. W niedzielę wczesnym rankiem na stacji w Rimini aresztowany został czwarty napastnik.