Rosyjscy eksperci nie ustalili jeszcze przyczyn tragicznego pożaru, do którego doszło w niedzielę w Kemerowie na Syberii. W jego wyniku w tamtejszym centrum handlowym zginęło 48 osób, a kilkadziesiąt trafiło pod opiekę lekarzy. Według ratowników, los co najmniej 16 osób nie jest znany. Trwają poszukiwania.
Ratownicy przeszukujący pogorzelisko twierdzą, że część pomieszczeń, w których życie straciło najwięcej osób, obita była łatwopalnymi materiałami. W ich ocenie, dym był tak silnie trujący, że ludzie natychmiast umierali.
Ogień wybuchł w czasie niedzielnego szczytu w sali kinowej i błyskawicznie ogarnął cały, trzypiętrowy budynek. Świadkowie twierdzą, że nie działała ani instalacja alarmowa, ani automatyczny system gaśniczy. Kiedy wybuchł pożar, wszyscy rzucili się do wyjścia. W ogarniętym płomieniami budynku zapanował chaos.
Ogień zniszczył 1600 metrów kwadratowych powierzchni centrum handlowego, w tym ZOO, w którym znajdowało się ponad 200 zwierząt. W pobliskiej szkole zorganizowano centrum pomocy dla rodzin ofiar tragedii.