Amerykanie wybierają swoją polityczną przyszłość. W Stanach Zjednoczonych odbywają się wybory uzupełniające do Kongresu. Zdecydują one o kierunkach kadencji Donalda Trumpa, która potrwa jeszcze dwa lata. Wybrana zostanie nowa Izba Reprezentantów oraz 1/3 senatorów ze 100-osobowej izby Senatu.
Bardzo trudno przewidzieć wyniki głosowania. Demokraci maja niewielka przewagę i mogą odzyskać kontrolę w Izbie Reprezentantów. Wówczas Republikanie nie będą mieli w Kongresie większości i ich różne inicjatywy mogą być przez demokratów torpedowane.
Obie partie mają zgoła odmienne koncepcje na rządzenie. Demokraci są zdecydowanie bardziej liberalni, Republikanie konserwatywni. W Wietrznym Mieście do urn wyborczych idą również Polacy, którzy posiadają obywatelstwo Stanów Zjednoczonych.
Pomimo tak licznej rzeszy Polaków w Chicago wciąż nie stanowią oni na tyle silnej grupy społecznej, aby mieć swojego reprezentanta w Kongresie USA. Ostatnim z nich - mówiącym w naszym języku - był Roman Puciński. W Kongresie zasiadał przez 14 lat do 1973 roku.
Obie partie mają zgoła odmienne koncepcje na rządzenie. Demokraci są zdecydowanie bardziej liberalni, Republikanie konserwatywni. W Wietrznym Mieście do urn wyborczych idą również Polacy, którzy posiadają obywatelstwo Stanów Zjednoczonych.
Pomimo tak licznej rzeszy Polaków w Chicago wciąż nie stanowią oni na tyle silnej grupy społecznej, aby mieć swojego reprezentanta w Kongresie USA. Ostatnim z nich - mówiącym w naszym języku - był Roman Puciński. W Kongresie zasiadał przez 14 lat do 1973 roku.