Gdańska prokuratura postawiła zarzuty 7 osobom w związku z organizacją finału WOŚP, podczas którego nożownik zaatakował prezydenta Gdańska.
Śledczy zarzucili im narażenie na niebezpieczeństwo uczestników koncertu i niedopełnienie obowiązków.
Zarzuty usłyszeli: gdański urzędnik z Zarządu Dróg i Zieleni, dwaj policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku, dwaj przedstawiciele organizatora imprezy - prezes i wiceprezes Regionalnego Centrum Wolontariatu oraz dwie osoby z agencji ochrony "Tajfun", która zabezpieczała imprezę - właściciel agencji oraz dyrektor do spraw ochrony i BHP. Ten ostatni w piątek został skazany za składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym zabójstwa Pawła Adamowicza.
Jak mówi prokurator Marzena Muklewicz, śledztwo wykazało, że pozwolenie na imprezę w ogóle nie powinno zostać wydane.
Podejrzanym grozi do 3 lat więzienia.
Zarzuty usłyszeli: gdański urzędnik z Zarządu Dróg i Zieleni, dwaj policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku, dwaj przedstawiciele organizatora imprezy - prezes i wiceprezes Regionalnego Centrum Wolontariatu oraz dwie osoby z agencji ochrony "Tajfun", która zabezpieczała imprezę - właściciel agencji oraz dyrektor do spraw ochrony i BHP. Ten ostatni w piątek został skazany za składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym zabójstwa Pawła Adamowicza.
Jak mówi prokurator Marzena Muklewicz, śledztwo wykazało, że pozwolenie na imprezę w ogóle nie powinno zostać wydane.
Podejrzanym grozi do 3 lat więzienia.