Wybór pomiędzy OFE i ZUS-em nie ma znaczenia, bo i tak nie możemy liczyć na wysokie emerytury - mówią ekonomiści.
Dr Waldemar Aspadarec z Uniwersytetu Szczecińskiego proponuje wprowadzenie emerytury socjalnej, aby każdy miał zagwarantowaną minimalną kwotę świadczeń.
- Emerytura socjalna to stosunkowo sprawiedliwe rozwiązanie, jeśli w ogóle możemy mówić o czymś takim jak sprawiedliwość społeczna. Państwo powinno poczuwać się do odpowiedzialności w mniejszym czy większym stopniu za swoich obywateli. Gdyby państwo zapewniało na dzisiejsze warunki 700 złotych na wodę do picia i suchy chleb, to uważam, że byłoby to sprawiedliwe - stwierdził dr Aspadarec.
Prezes zarządu Powszechnego Towarzystwa Ubezpieczeniowego Aviva Paweł Pytel uważa, że odpowiedzialność za emerytury powinna spoczywać na trzech grupach: pracodawcach, pracownikach i państwie.
- Powinien być prowadzony dialog, który w perspektywie roku lub trzech doprowadziłby nas do rozwiązania, które byśmy zaakceptowali. Jak dużo muszą dać z siebie pracodawcy, jak dużą muszą dać pracownicy i strona rządowa, żebyśmy stworzyli mechanizm generujący oszczędności emerytalne? Nad tym powinniśmy się zastanowić - wyjaśniał prezes Pytel.
- Jeżeli nie będziemy sami odkładać, emerytury będą bardzo niskie - prognozuje profesor ekonomii Aleksandra Grzesiuk z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. - Dziś do wielu Polaków dotarło już chyba, że wysokość przyszłych świadczeń nie będzie w stanie zaspokoić naszych potrzeb na emeryturze i to, co powinniśmy zrobić, to intensywnie odkładać środki, by móc realizować potem nasze potrzeby.
Dotychczas przeniesienie składek do OFE wybrało 15 z 450 tysięcy ubezpieczonych w Zachodniopomorskiem. W skali kraju Otwarty Fundusz Emerytalny wybrało trzy procent Polaków.
Dr Waldemar Aspadarec z Uniwersytetu Szczecińskiego proponuje wprowadzenie emerytury socjalnej, aby każdy miał zagwarantowaną minimalną kwotę świadczeń.
Prezes zarządu Powszechnego Towarzystwa Ubezpieczeniowego Aviva uważa, że odpowiedzialność za emerytury powinna spoczywać na trzech grupach: pracodawcach, pracownikach i państwie.