To ostatni moment na to, by wybrać i zdecydować czy chcemy pozostać w OFE, czy też nasze składki emerytalne w całości przenieść do ZUS. Termin mija w czwartek, 31 lipca.
- Gdybym musiał podejmować decyzję raz na zawsze, pewnie zdecydowałbym się na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Natomiast skoro mam możliwość weryfikowania swojej decyzji co dwa lata, to zobaczę co przez te dwa lata fundusze ze sobą zrobią - wyjaśnia Litwiński.
Zdaniem byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości, Krzysztofa Zaremby, OFE to bezpieczniejszy wariant.
- Dobrze jest dywersyfikować ryzyko, a zdarzyć może się przecież taka sytuacja, że ZUS z dnia na dzień może przestać być wypłacalny - tłumaczy Zaremba.
Inną decyzję podjął poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski. - Nie wypełniłem formularza do OFE. Ludzie przestają wierzyć, że w ogóle kiedyś państwo będzie im wypłacało jakiekolwiek pieniądze, a przynajmniej na tyle godne, które pozwolą normalnie żyć - mówi parlamentarzysta.
W czwartek oddziały Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całej Polsce wydłużyły godziny pracy do 18, aby każdy mógł zdążyć złożyć stosowną deklarację.
Jeśli nie wyślemy do ZUS odpowiedniego oświadczenia, to nasze składki automatycznie trafią do Zakładu Ubezpieczeń. Jest to równoznaczne z tym, że wszystkie pieniądze zgromadzone na emeryturę będą w całości trafiać do tej instytucji.
Natomiast jeżeli zdecydujemy się złożyć deklarację, to wtedy część składek będzie trafiać do Otwartego Funduszu Emerytalnego, a część do ZUS.
Na podjęcie decyzji czy chcemy oszczędzać w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, czy również w OFE mieliśmy cztery miesiące. Będzie można ją zmienić najwcześniej za dwa lata.
Do 30 lipca do szczecińskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynęło 38 tysięcy wniosków o wyborze Otwartych Funduszy Emerytalnych.