Grecki rząd łagodzi stanowisko w negocjacjach ze wspólnotą międzynarodową. Tak wynika z treści listu premiera Aleksisa Ciprasa do unijnych urzędników.
Grecja nie spłaciła raty pożyczki do Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości ponad półtora miliarda euro. To na jakiś czas odcięło Ateny od kolejnych transz pomocy. Z tego powodu rząd wprowadził limit wypłaty gotówki w bankomatach i zdecydował o zamknięciu banków na tydzień w obawie, że mieszkańcy w panice zaczną wypłacać oszczędności.
- Sytuacja jednak nie jest aż tak dramatyczna, życie w Grecji toczy się w miarę normalnie - relacjonuje nasza reporterka Emilia Kujawa, która jest na wyspie Rodos. - Kolejki przy bankomatach były, ale tylko do południa. Z rozmów, które przeprowadziłam z turystami z Belgii, Anglii, Francji, Niemiec wynika, że wzięli gotówkę ze sobą. Turyści są spokojni. Nikt tu raczej gazet nie czyta, informacje czerpie się z internetu, ale turyści raczej nie zwracają na to uwagi.
Unia rozpatrzy stanowisko Aleksisa Ciprasa w środę o 17.30.