Znowu kolejki w punkcie obsługi klienta w Enei przy ul. Derdowskiego w Szczecinie. By zawrzeć umowę na dostawę energii elektrycznej, trzeba czekać ok. 1,5 godziny, kolejne 20 minut trwa sama procedura podpisania umowy - narzekają klienci. W czwartek rano było czynne tylko jedno okienko.
- Od godz. 8 do 9 czynne było jedno stanowisko, a jest ich siedem - denerwował się jeden z mieszkańców.
- Byłam tutaj już ok. 7.45. Wydaje mi się, że to cały czas jest komuna - skarżyła się kolejna szczecinianka, która stała w kolejce.
Enea zamknęła też kasy, gdzie można było zapłacić za prąd. Korzystały z nich głównie osoby starsze. - Od 1 sierpnia są zamknięte i teraz trzeba płacić na poczcie 3 zł albo w punktach w niektórych sklepach, gdzie opłata wynosi 99 groszy - mówi jedna z klientek.
Rzecznik prasowy Enei Sławomir Krenczyk poinformował nas, że "Rezygnacja z kas własnych to trend powszechny. Z prowadzenia takich kas zrezygnowały nie tylko firmy usługowe, w tym energetyczne, ale już nawet niektóre urzędy", a teraz zamiast w jednym miejscu można bezpłatnie opłacać swoje rachunki za prąd w 18 siedzibach jednego z banków w Szczecinie.
Zapytaliśmy też rzecznika, dlaczego tak długo trzeba czekać na podpisanie umowy na dostawę energii elektrycznej w Biurze Obsługi Klienta przy ulicy Derdowskiego oraz dlaczego nie wszystkie okienka-stanowiska są otwarte? Na te pytania rzecznik nie odpowiedział. Stwierdził tylko, że jest to najczęściej wybierane przez klientów biuro obsługi w Szczecinie.