Ponad 700 hektarów nielegalnie zajętej ziemi odzyskała w tym roku Agencja Nieruchomości Rolnych w Zachodniopomorskiem.
"Bezumowni" bowiem wykorzystują lukę w prawie i często na podstawie samego zasiania upraw, ubiegają się o wypłatę dopłat unijnych od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do tej pory czuli się oni bezkarni. Do momentu, kiedy Agencja wytoczyła ciężkie działa w walce z nimi.
Niektórych pól, co jakiś czas, pilnują wynajęci ochroniarze. W weekendy, w miejsca, w których najczęściej dochodzi do zajęcia ziemi pojawiają się urzędnicy Agencji, którzy sprawdzają czy na gruntach nie ma nielegalnych użytkowników. Od jakiegoś czasu "bezumownych" prześwietla również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Do tego posypały się kary w wysokości dziesięciokrotnego czynszu za zajętą ziemię. W niektórych przypadkach to nawet kilkaset tysięcy złotych. Jednak do pozbycia się bezumownego najczęściej potrzeba wyroku sądu i komornika. W takim trybie właśnie toczą się sprawy dotyczące pozostałych trzech tysięcy hektarów, które według Agencji zajęto nielegalnie.
W ubiegłym roku w całej Polsce ANR sprzedała 148 tysięcy hektarów ziemi. Najwięcej w Zachodniopomorskiem.