Zamiast na Basen Górniczy od soboty autobusy szczecińskiej komunikacji miejskiej jeżdżą na pętlę zastępczą przy ulicy Eskadrowej. Po pierwszym dniu tragedii nie ma, ale kierowcy autobusów prognozują, że najgorsze dopiero przed nimi.
Jak powiedział jeden z nich - nowe rozwiązanie jest absurdalne.
- Dzisiaj nie ma ruchu, w poniedziałek to będzie się działo. Autobus linii 54 stoi aż tam za zakrętem, a jak ludzie przyjadą to muszą biegać - komentuje kierowca autobusu komunikacji miejskiej.
Autobusy zatrzymują się wzdłuż krawężnika na ul. Eskadrowej, na drodze obok stacji paliw od strony lotniska. Jest tam aż 12 przystanków na długości około pół kilometra. Dla pasażerów takie rozwiązanie jest uciążliwe.
- Normalnie zwariować można. Z pracy zmęczona wracam i mam teraz taki kawał iść do autobusu. Na głowę poupadali ci co to wymyślili - komentuje pasażerka autobusu.
Punkt przesiadkowy dla pasażerów podróżujących między centrum a Prawobrzeżem został przeniesiony z powodu zamknięcia pętli na Basenie Górniczym. Ta ma być przebudowana w ramach modernizacji torowiska na ul. Energetyków i Gdańskiej. Prace mają zakończyć się w przyszłym roku.
- Dzisiaj nie ma ruchu, w poniedziałek to będzie się działo. Autobus linii 54 stoi aż tam za zakrętem, a jak ludzie przyjadą to muszą biegać - komentuje kierowca autobusu komunikacji miejskiej.
Autobusy zatrzymują się wzdłuż krawężnika na ul. Eskadrowej, na drodze obok stacji paliw od strony lotniska. Jest tam aż 12 przystanków na długości około pół kilometra. Dla pasażerów takie rozwiązanie jest uciążliwe.
- Normalnie zwariować można. Z pracy zmęczona wracam i mam teraz taki kawał iść do autobusu. Na głowę poupadali ci co to wymyślili - komentuje pasażerka autobusu.
Punkt przesiadkowy dla pasażerów podróżujących między centrum a Prawobrzeżem został przeniesiony z powodu zamknięcia pętli na Basenie Górniczym. Ta ma być przebudowana w ramach modernizacji torowiska na ul. Energetyków i Gdańskiej. Prace mają zakończyć się w przyszłym roku.