Pretensje drwali skierowane są pod zły adres - tak Lasy Państwowe odpowiadają protestującym pilarzom.
Pracownicy zajmujący się m.in. wycinką drzew powinni swoje roszczenia finansowe skierować do firm, które ich zatrudniają. To one proponują w przetargach stawki godzinowe swoich usług - tłumaczy Hubert Kowalczyk, naczelnik Wydziału Analiz i Planowania z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.
- W ramach prawa o zamówieniach publicznych musimy wyłaniać wykonawców w formie przetargów. To oni oferują konkretne stawki. Nie my dyktujemy warunki po jakich będziemy się rozliczali - wyjaśnia Kowalczyk.
W środę około dwóch tysięcy pracowników zakładów usług leśnych wyszło na ulice Szczecina. Protestujący domagają się wyższych stawek godzinowych. Obecnie - jak mówią - zarabiają średnio 14 złotych na godzinę, a chcą dwa razy więcej. Złożyli petycję w regionalnym oddziale Lasów Państwowych.
Nie składają jednak broni. Kolejna manifestacja uliczna odbędzie się 16 października w Warszawie.
- W ramach prawa o zamówieniach publicznych musimy wyłaniać wykonawców w formie przetargów. To oni oferują konkretne stawki. Nie my dyktujemy warunki po jakich będziemy się rozliczali - wyjaśnia Kowalczyk.
W środę około dwóch tysięcy pracowników zakładów usług leśnych wyszło na ulice Szczecina. Protestujący domagają się wyższych stawek godzinowych. Obecnie - jak mówią - zarabiają średnio 14 złotych na godzinę, a chcą dwa razy więcej. Złożyli petycję w regionalnym oddziale Lasów Państwowych.
Nie składają jednak broni. Kolejna manifestacja uliczna odbędzie się 16 października w Warszawie.