Rzecznik zachodniopomorskiej policji tłumaczy sprawę zarekwirowania auta zastępcy komendanta policji.
Andrzejowi Biernatowi z komendy Szczecin-Niebuszewo funkcjonariusze zarekwirowali Toyotę Avensis, ale jak mówi Przemysław Kimon, na razie nie będzie jednak żadnych konsekwencji dla zastępcy komendanta.
- Nie ma mowy o tym, że komendant mógł w jakikolwiek sposób złamać prawo. Natomiast faktycznie budzą wątpliwości kwestie związane z pojazdem, którym dysponował. Chodzi o rejestrację tego pojazdu na terenie Polski, której nie wykonywał komendant. Kupił pojazd już zarejestrowany - wyjaśnia Kimon.
Sprawę bada policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych.
Toyota Avensis, którą jeździł zastępca komendanta komisariatu Szczecin-Niebuszewo Andrzej Biernat, miała przebite numery seryjne.
- Nie ma mowy o tym, że komendant mógł w jakikolwiek sposób złamać prawo. Natomiast faktycznie budzą wątpliwości kwestie związane z pojazdem, którym dysponował. Chodzi o rejestrację tego pojazdu na terenie Polski, której nie wykonywał komendant. Kupił pojazd już zarejestrowany - wyjaśnia Kimon.
Sprawę bada policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych.
Toyota Avensis, którą jeździł zastępca komendanta komisariatu Szczecin-Niebuszewo Andrzej Biernat, miała przebite numery seryjne.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Robią z ludzi durni, te ubeckie nasienia.
Teraz w każdej podobnej sytuacji można się powołać na ten konkretny fakt.
koszula bliższa ciału robią sobie reklamę na cały kraj niedawno cała Polska widziała jak dzielni policjanci chcieli odebrać komórkę gościowi nikt żadnej napaści na filmie nie widział oprócz policji brawo a szykuje się następna sprawa w czasie reakcji ciekawe co teraz zobaczą ?