Głosowanie chcieli zorganizować działacze Nowoczesnej. Od początku września do początku listopada zamierzali zebrać 30 tysięcy podpisów i przekazać je urzędnikom. Inicjatywę poparło jednak tylko pięć tysięcy osób.

Pełnomocnik do spraw referendum, Wojciech Dorżynkiewicz mówi, że po kilku tygodniach od rozpoczęcia zbiórki podpisów okazało się, że czasu jest zbyt mało, a podpisów do zebrania - zbyt dużo. Był pomysł dodania kart do podpisania do szczecińskich gazet, ale zabrakło pieniędzy. Koszt wydruku to ponad cztery tysiące złotych.

- Brak wsparcia kibiców, brak finansowania spowodowało, że się nie udało - powiedział Dorżynkiewicz.

Jak mówi inicjator i teraz już poseł Piotr Misiło, to nie koniec walki o sprawę pomnika i stadionu. Konkretnych planów jednak nie ma.

- Zastanowimy się jeszcze raz i zobaczymy czy magistrat nie zmienił zdania. W zależności od tego, co uczynią przedstawiciele prezydenta Szczecina podejmiemy jakieś decyzje w tej sprawie - zapowiedział Misiło.

Szczecińscy radni są za budową pomnika byłego prezydenta. Społeczny Komitet Budowy ma zaproponować miejsce. Z kolei w Szczecinie nowego stadionu piłkarskiego najprawdopodobniej nie będzie. Chcą go władze Pogoni i kibice, miasto zamierza modernizować stadion przy ulicy Twardowskiego.