O tym, że polskie władze są gotowe do negocjacji poinformował w sobotę Minister Gospodarki Morskiej i Śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Ile może kosztować uwolnienie z rąk nigeryjskich piratów pięciu Polaków, członków załogi statku "Szafir"? Jak mówi Sebastian Kalitowski, były żołnierz jednostki specjalnej Formoza, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa na morzu - kwoty mogą, choć nie muszą, sięgać kilkunastu milionów dolarów.
- Największy okup za statek wynosił 13,5 mln dolarów. Ostatnie okupy oscylowały, gdzieś w okolicach pięciu milionów dolarów - tłumaczył Kalitowski.
Jak mówi Kalitowski, ciężar finansowy porwania ominie armatora, szczecińską firmę Euroarfica.
- Należy liczyć się z tym, że te kwestie związane z okupem będą leżały po stronie ubezpieczyciela - podkreślał Kalitowski.
Piraci zaatakowali polski statek w nocy z czwartku na piątek. Podpłynęli dwiema motorówkami, byli uzbrojeni. Załoga "Szafira" liczy 16 osób - porywacze przetrzymują pięciu z nich. Armator na swojej stronie internetowej umieścił oświadczenie mówiące, że statek został splądrowany, ale nie ma na nim śladu walki.
- Największy okup za statek wynosił 13,5 mln dolarów. Ostatnie okupy oscylowały, gdzieś w okolicach pięciu milionów dolarów - tłumaczył Kalitowski.
Jak mówi Kalitowski, ciężar finansowy porwania ominie armatora, szczecińską firmę Euroarfica.
- Należy liczyć się z tym, że te kwestie związane z okupem będą leżały po stronie ubezpieczyciela - podkreślał Kalitowski.
Piraci zaatakowali polski statek w nocy z czwartku na piątek. Podpłynęli dwiema motorówkami, byli uzbrojeni. Załoga "Szafira" liczy 16 osób - porywacze przetrzymują pięciu z nich. Armator na swojej stronie internetowej umieścił oświadczenie mówiące, że statek został splądrowany, ale nie ma na nim śladu walki.
Jak mówi Sebastian Kalitowski, były żołnierz jednostki specjalnej Formoza, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa na morzu - kwoty mogą, choć nie muszą, sięgać kilkunastu milionów dolarów.