W środę w Zachodniopomorskiem takich wyjazdów było osiem - m.in w Szczecinie na jeziorze Głębokim i Kamieniu Pomorskim na zalewie.
Czasami ptaki odrywają się od lodu same i odlatują, czasami jednak trzeba podjąć akcję - mówi Rafał Brzóskiewicz, dyżurny wojewódzkiej straży pożarnej w Szczecinie.
- Wstępnie sprawdza się czy lód jest na tyle gruby, że utrzyma przenośną drabinę i strażaka. Wtedy rozkładają ją i po niej próbują się dostać w okolice miejsca, gdzie ten łabędź jest przymarznięty. By go wykuć, trzeba użyć narzędzi - tłumaczy Brzóskiewicz.
Zimą w Szczecinie najczęściej strażacy uwalniają przymarznięte łabędzie na Jeziorze Głębokim, Goplanie i w Parku Kasprowicza. W czasie mroźnej i długiej zimy ginie od kilkudziesięciu do kilkuset łabędzi.
- Wstępnie sprawdza się czy lód jest na tyle gruby, że utrzyma przenośną drabinę i strażaka. Wtedy rozkładają ją i po niej próbują się dostać w okolice miejsca, gdzie ten łabędź jest przymarznięty. By go wykuć, trzeba użyć narzędzi - tłumaczy Brzóskiewicz.
Zimą w Szczecinie najczęściej strażacy uwalniają przymarznięte łabędzie na Jeziorze Głębokim, Goplanie i w Parku Kasprowicza. W czasie mroźnej i długiej zimy ginie od kilkudziesięciu do kilkuset łabędzi.