Czy mężczyzna zmarł w wyniku upadku na oblodzonej drodze? To sprawdzają stargardzcy policjanci.
60-latek zmarł na chodniku przy ulicy Limanowskiego. Do wypadku doszło w środę - przewrócił się i uderzył głową o beton, stracił przytomność. Na miejsce przyjechała karetka. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł.
- Policjanci sprawdzają okoliczności - mówi Łukasz Famulski ze stargardzkiej komendy. - Policjanci nie wykluczają również, że być może mężczyzna wywrócił się na chodniku w związku z poślizgnięciem. Taka wersja zostanie sprawdzona. Ciężko mówić o hipotezach. Ludzie idąc ulicą lub jadąc za kierownicą pojazdu mają zawał. Umierają też z wielu innych przyczyn.
Na razie nie są znane szczegóły wypadku. Rodzina mężczyzny nie zgłosiła żadnego
zawiadomienia ani na policję, ani do prokuratury w sprawie nieodśnieżonego chodnika.
- Policjanci sprawdzają okoliczności - mówi Łukasz Famulski ze stargardzkiej komendy. - Policjanci nie wykluczają również, że być może mężczyzna wywrócił się na chodniku w związku z poślizgnięciem. Taka wersja zostanie sprawdzona. Ciężko mówić o hipotezach. Ludzie idąc ulicą lub jadąc za kierownicą pojazdu mają zawał. Umierają też z wielu innych przyczyn.
Na razie nie są znane szczegóły wypadku. Rodzina mężczyzny nie zgłosiła żadnego
zawiadomienia ani na policję, ani do prokuratury w sprawie nieodśnieżonego chodnika.