Mieszkańcy Warzymic skarżą się, że brzydzą się kąpać i nie wiedzą, czy mogą taką wodę wykorzystać do zrobienia herbaty. Zgłaszają pretensje do zarządców, a ci odsyłają do wodociągów...
Problem dotyczy ok. 3 tys. osób z osiedli Dąb, Kresy, Brzeziny czy Bursztynowe. Radio Szczecin było w łazienkach mieszkańców osiedla Dębowego.
- Żółta i taka jest codziennie - złości się jedna z mieszkanek. - U mnie brązowa i ze strachu nie kąpię w niej dziecka. Spółdzielnia odsyła mnie do wodociągów, wodociągi też mnie odsyłają, bym gdzieś indziej szukała rozwiązania problemu. I tak jest w kółko - dodaje inna właścicielka mieszkania.
Grzegorz Niciejewski, zastępca dyrektora do spraw technicznych Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Kołbaskowie tłumaczy, że to wina zarządców osiedli. Nie oczyszczają wewnętrznych osiedlowych instalacji.
- Płukania nie były dokonywane od lat i w okresie zwiększonych poborów wody osad naturalnie się osadza. Wówczas widać efekt brudnej wody. Nie potwierdziły się zanieczyszczenia na sieci wodociągowej - twierdzi Niciejewski.
Kierownik dodaje, że np. spółdzielnia Dąb przeprowadziła niedawno płukanie sieci pierwszy raz od kilkunastu lat. Pracownik spółdzielni nie chciał się wypowiedzieć. W rozmowie telefonicznej jedynie zaprzeczył i zrzucił odpowiedzialność na PGK.
Dodajmy, że w ubiegłym tygodniu doszło do awarii zaworów uzdatniających wodę w sieci. PGK już ją usunął, ale zdaniem Niciejewskiego, jeśli w kranach wciąż jest brudna woda to należy interweniować u poszczególnych zarządców. Brunatne zabarwienie kranówki pochodzi od zanieczyszczenia związkami żelaza i manganu, które nieestetycznie zabarwiają wodę, ale nie wpływają negatywnie na zdrowie.
- Żółta i taka jest codziennie - złości się jedna z mieszkanek. - U mnie brązowa i ze strachu nie kąpię w niej dziecka. Spółdzielnia odsyła mnie do wodociągów, wodociągi też mnie odsyłają, bym gdzieś indziej szukała rozwiązania problemu. I tak jest w kółko - dodaje inna właścicielka mieszkania.
Grzegorz Niciejewski, zastępca dyrektora do spraw technicznych Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Kołbaskowie tłumaczy, że to wina zarządców osiedli. Nie oczyszczają wewnętrznych osiedlowych instalacji.
- Płukania nie były dokonywane od lat i w okresie zwiększonych poborów wody osad naturalnie się osadza. Wówczas widać efekt brudnej wody. Nie potwierdziły się zanieczyszczenia na sieci wodociągowej - twierdzi Niciejewski.
Kierownik dodaje, że np. spółdzielnia Dąb przeprowadziła niedawno płukanie sieci pierwszy raz od kilkunastu lat. Pracownik spółdzielni nie chciał się wypowiedzieć. W rozmowie telefonicznej jedynie zaprzeczył i zrzucił odpowiedzialność na PGK.
Dodajmy, że w ubiegłym tygodniu doszło do awarii zaworów uzdatniających wodę w sieci. PGK już ją usunął, ale zdaniem Niciejewskiego, jeśli w kranach wciąż jest brudna woda to należy interweniować u poszczególnych zarządców. Brunatne zabarwienie kranówki pochodzi od zanieczyszczenia związkami żelaza i manganu, które nieestetycznie zabarwiają wodę, ale nie wpływają negatywnie na zdrowie.